Od 1 lipca zarządcy placów targowych płacą za śmieci nawet dwa razy więcej niż dotychczas - pisze FAKT.pl. Stracą właściciele sklepików, warsztatów, drobnych przedsiębiorstw. I stracimy my wszyscy. Z powodu „śmieciowej” drożyzny wielu kupców może podnieść ceny, żeby ratować się przed bankructwem.
I po co to wszystko?! Na nowych przepisach stracą zwykli lokatorzy, a jeszcze więcej za wywóz śmieci zapłacą przedsiębiorcy. Osoby prowadzące własny biznes dostaną nawet trzykrotnie wyższe rachunki. I jak tu wierzyć politykom, którzy do znudzenia zapewniają, jak troszczą się o najbardziej przedsiębiorczych Polaków, którzy tworzą małe i większe firmy?!
Nowe stawki za śmieci wykończą targowiska i bazary. Do tej pory zarządcy targowisk w Krakowie za wywóz metra sześciennego sprasowanych śmieci płacili ok. 80 zł. Od lipca stawka wyniesie 150 zł. I to pod warunkiem, że śmieci będą segregowane. W przeciwnym razie zapłacą jeszcze więcej.
– Targowisko przynosi dochody miastu. Tymczasem miasto najpierw ograniczyło liczbę tramwajów dojeżdżających do placu, a teraz doszły do tego podwyżki – mówi Czesław Wadowski, prezes Nowego Kleparza.
Zarządcy placów targowych nie ukrywają, że ceny śmieci zmuszą ich do podwyżek czynszów. Przedsiębiorcy będą musieli zatrudnić ludzi do mycia i segregacji śmieci. W efekcie mogą wzrosnąć ceny produktów. A pracę stracą osoby zatrudnione w malutkich sklepikach i na straganach.