Staw rybny podzielił mieszkańców wsi Włodary na Opolszczyźnie. Właściciel akwenu dostał zgodę na jego budowę i spiętrzanie wody ze Starostwa Powiatowego w Nysie prawie trzy lata temu. Od tego czasu nie ma końca zaciekłych sąsiedzkich kłótni i bitwy o staw. Część mieszkańców twierdzi, że właściciel stawu spiętrza wodę niezgodnie z pozwoleniem starostwa i niszczy zagrody sąsiadów.
Sąsiedzi kłócą się zawsze, gdy spiętrzana jest woda zasilająca staw. Twierdzą, że właściciel stawu robi to zbyt często i przez to podmywa im domy.
Jak mówią na wsi właściciele stawu zobowiązali się, że wybudują własne ujęcie wody. Słowa nie dotrzymali a poziom wody w rzece podnoszą żeby ratować ryby. Mieszkańcy stojącego w pobliżu stawu twierdzą, że są podtapiani.
Staw w środku wsi ma swoich zwolenników i przeciwników. Wzajemne obwinianie się o jego wybudowanie i obelgi są na porządku dziennym.
Staw został wybudowany na dawnym zaniedbanym zbiorniku przeciwpowodziowym należącym do straży pożarnej. Dwa lata temu Starostwo stwierdziło, że staw nie ma negatywnego wpływu na okoliczne posesje, a problem zawilgocenia budynku tkwi w innych przyczynach. Kto ma rację? Czas pokaże. Gorzej, gdy mieszkańcy sami zaczną wymierzać sprawiedliwość.