Sprzedawczyni ukarana mandatem na kwotę 300 zł. Klientka nie wzięła paragonu
18 listopada 2014
Portal gazeta.pl podaje, co stało się, gdy klientka nie wzięła paragonu opiewającego na 4 zł i 80 gr. Urząd Skarbowy wlepił mandat sprzedawczyni na 300 zł.
Pani Iwona pracuje na stoisku w Arkadii. Sprzedaje bakalie i zioła.
Klientka kupiła świeżą miętę za 4,80 zł. Dała odliczoną kwotę. Śpieszyła się i odeszła od kasy, zanim wydrukował się paragon. Sprzedawczyni wyrzuciła go do kosza. I w tym momencie podeszły do niej dwie panie. Powiedziały, że są z urzędu skarbowego i dały mandat za to, że nie wręczyła klientce paragonu. Sprzedawczyni tłumaczyła, że klientka odeszła. Wyciągnęła paragon z kosza. Ale kontrolerki uznały, że powinna go położyć na blacie, a nie wyrzucać - relacjonuje gazeta.pl.
Kontrolerki chciały wlepić mandat w wysokości 200 zł, ale pani Iwona nie miała przy sobie dowodu tożsamości. Wezwały więc policję. Policjanci sprawdzili tożsamość sprzedawczyni. Pracownice skarbówki stwierdziły, że ekspedientka celowo utrudnia im postępowanie i zwiększyły wysokość mandatu o 100 zł. Zapłaciła już 300 zł, ale zamierza domagać się zwrotu.
Kontrolerki, które wystawiły mandat, pracują w I Urzędzie Skarbowym w Śródmieściu. Zastępczyni naczelniczki Elżbieta Pietrowicz, powołując się na przepisy kodeksu karnego skarbowego, napisała do redakcji gazeta.pl: "Niewydanie dokumentu z kasy rejestrującej jest czynem zabronionym przez ustawę (...) Przez niewydanie paragonu należy rozumieć sytuację, która polega na nieoddaniu, nieprzekazaniu wydrukowanego w kasie paragonu do dyspozycji nabywcy danego świadczenia. Nabywca nie jest zobligowany do zatrzymania paragonu, ale sprzedawca ma obowiązek udostępnić go nabywcy".