Sprawa wsi

„Prezydent Lech Kaczyński bardzo interesował się problemami wsi i to nie tylko przy okazji świąt rolniczych, czy też zbliżających się wyborów.” Tak działalność Lecha Kaczyńskiego na rzecz polskiej wsi oceniają jego najbliżsi współpracownicy. Ale to co działo się poza wielkim miastem, interesowało też Pierwszą Damę - Marię Kaczyńską.

Niemal dokładnie rok temu, Lech Kaczyński powołał Radę do spraw Wsi i Rolnictwa. Do współpracy zaprosił wówczas 16 specjalistów z branży rolno-spożywczej. W składzie Rady naleźli się niezależni eksperci, którzy nie tylko opiniowali powstające akty prawne, ale również proponowali konkretne rozwiązania.

Jan Krzysztof Ardanowski, doradca prezydenta RP: pracowaliśmy nad analizami, opracowaniami właśnie w jaki sposób negocjować z UE w jaki sposób zabezpieczyć różne aspekty rozwoju. Edukacje na wsi, podstawowe elementy infrastruktury, w jaki sposób wpływać na władze publiczne, na Parlament, na rząd również, by w strategiach rozwoju kraju obszary wiejskie miały również ważną rolę. Prezydent tymi sprawami bardzo się interesował, ukierunkowywał naszą pracę, dał temu wyraz na Szczycie Rolniczym, gdzie wszyscy najważniejsi w Polsce przedstawiciele świata rolniczego, nauki, przedstawiciele rządu zebrali się w Pałacu Prezydenckim, żeby dyskutować o sprawach wsi i rolnictwa.

Sprawami polskiej wsi interesowała się też żona Prezydenta - Maria Kaczyńska. Chętnie brała udział w wielu spotkaniach i często rozmawiała z ludźmi.

Ci, którzy mieli okazję do osobistych kontaktów wspominają ją jako osobę niezwykle ciepłą i inteligentną. Okazją do takich spotkań były coroczne uroczystości przyznawania nagród im. biskupa Romana Andrzejewskiego, za zasługi na rzecz polskiej wsi.

Sławomir Siwek, Fundacja „Solidarna Wieś”: tak się też składa, że związałem kilka swoich działań z tym co robiła Pierwsza Dama, czyli Pani Maria Kaczyńska. Ostatnio widzieliśmy się przy okazji wręczania jednej z nagród, gdzie ona była honorowym gościem i umawialiśmy się na tą samą uroczystość za rok. Nie wiem jak będzie za rok bez niej.