Planowane na 19.30 w środę spotkanie koalicyjne zostało przełożone - powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej rzecznik rządu Paweł Graś. Nie podał on nowego terminu spotkania. Według szefa PSL Janusza Piechocińskiego zostało ono przełożone na przyszły tydzień. - Znajdziemy bardziej stosowny termin na spotkanie koalicyjne. Obawiamy się, że dzisiejsze, rutynowe w zamierzeniu spotkanie, zostałoby niepotrzebnie wpisane w kontekst piątkowych głosowań - poinformował rzecznik rządu.
W piątek posłowie mają między innymi zadecydować w głosowaniu o losach wniosku o referendum edukacyjnym. Jedno z pytań dotyczy likwidacji obowiązku szkolnego dla sześciolatków.
- Ciekawie na ten temat wypowiedział się Leszek Miler, zaznaczył m.innymi, że to jest kuriozalna sytuacja aby premier z wicepremierem tego samego rządu umawiali się na spotkania. Przecież oni razem pracują-zaznaczył dla TVP.
W PSL podobno wielkie wrzenie. Chodzi bowiem o fakt, że coraz większa liczba członków partii jest zdania, że platforma "ogrywa" politycznie ludowców.Świadczyć może o tym wypowiedź Marka Sawickiego. Jego zdaniem w ostatnim czasie narosło wiele problemów wokół Platformy Obywatelskiej i być może dodatkowych kilka dni pozwoli nieco uspokoić sytuację wewnątrz partii.
Natomiast jeden z liderów PO sugerował przedwczoraj, że partia bierze pod uwagę nawet zmianę koalicjanta. Sytuacja staje się coraz bardzie napięta, a piątkowe głosowania dadzą odpowiedź na pytanie: kto politycznie zostanie "ograny"i czy koalicja trwać będzie czy też zostaną rozpisane inne scenariusze.