OPOLAGRA_2025

Sporny dzień tygodnia

29 lipca 2004

Kilkanaście polskich miast chce zakazać handlu w niedzielę. Samorządowcy z Radomia i Zgierza już wygrali bitwę. Ale nie wojnę – zapowiadają wielkie sieci handlowe, które zatrudniły armię prawników. Pytanie: kto i czego może dziś handlowcom zabronić?

Radni ze Zgierza (woj. łódzkie) uchwalili, że od 1 sierpnia zakazują handlu w niedzielę. Tyle że nie wszystkim. Zakaz dotyczy supermarketów o powierzchni powyżej 300 m. kw. Jest ich w mieście sześć. Nie będą mogły sprzedawać w sobotni wieczór i przez całą niedzielę. – Mamy w gminie 700 małych sklepów. W przeciwieństwie do zachodnich sieci, właściciele u nas płacą podatki. Chcemy ich w ten sposób wspierać – mówi Marek Matuszewski, szef rady miasta (z klubu niezależnych, kojarzony z prawicą). Problem w tym, że takie rozwiązanie narusza polskie prawo – w sumie kilka ustaw, z konstytucją włącznie. Dlatego uchwałę ze Zgierza uchylił wojewoda łódzki. Nowe prawo nie wejdzie w życie od 1 sierpnia. Radni postanowili jednak twardo obstawać przy swoim. Spór rozstrzygnie wojewódzki sąd administracyjny.

Niedzielny handel chcą też ograniczyć samorządy w innych miastach, m.in. w Szczecinie, Toruniu, Zielonej Górze, Poznaniu, Elblągu, Bydgoszczy, Słupsku, Częstochowie, Lublinie i w Białymstoku. W miejscowości Szczucin koło Tarnowa wójt zakazał rolnikom niedzielnego handlu na miejscowym targowisku. A to pewnie nie koniec.

Ideę w teren rzuciła Komisja Krajowa Solidarności, która od dawna ma na pieńku z hipermarketami – wytyka im wykorzystywanie pracowników i blokowanie powstawania zakładowych związków zawodowych. Plan podchwycili radni związani z ugrupowaniami prawicowymi – głównie z Prawa i Sprawiedliwości oraz Ligi Polskich Rodzin. Uważają, że niedziela jest dla Boga i rodziny, a nie do robienia zakupów. Wizja zakazu poważnie niepokoi zarządy wielkich sieci handlowych, a czasem i właścicieli mniejszych firm. Wszyscy czekają na decyzję sądu w sprawie zgierskiej. W grę wchodzą miejsca pracy, wygoda klientów i naprawdę duże pieniądze.

Prawnicy nie mają wątpliwości – zakazać niedzielnej pracy tylko dużym sklepom będzie bardzo trudno. – W obecnym stanie prawnym nie widzę takiej możliwości – mówi Remigiusz Kaszubski, adiunkt na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. Jego zdaniem uchwała radnych ze Zgierza narusza konstytucyjną zasadę równości traktowania przedsiębiorców. Wątpliwości ma też Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. – To byłoby ograniczanie prawa własności i reguł wolnej konkurencji – mówi Ewa Kubis, wiceprezes Urzędu.

Z kolei radni z Radomia opracowali swą uchwałę tak, aby wojewoda nie znalazł podstaw do jej uchylenia. Andrzej Langowski z Rady Miasta (wszedł do niej z listy Prawego Radomia, obecnie niezrzeszony) jest z siebie zadowolony. To właśnie on przekonywał, że warto wprowadzić ograniczenia handlu w niedzielę dla wszystkich. ­– Nie kierowałem się względami religijnymi. Nie lobbowali mnie drobni kupcy. Chodziło mi jedynie o dobro pracowników sklepu, którzy zmuszani są do pracy w weekendy, a przecież to jedyny czas, kiedy mogą przebywać z rodzinami – mówi Langowski. Projekt przeszedł stosunkiem głosów 16:4. Przeciw głosowali tylko radni kojarzeni z SLD. Uchwała prawdopodobnie wejdzie w życie 15 sierpnia. Po tym dniu wszystkie punkty handlowe w Radomiu mogą być czynne całą dobę od poniedziałku do soboty. W niedziele i święta bez ograniczeń pracować będą mogły jedynie stacje benzynowe i apteki. Pozostali uchylą drzwi tylko na trzy godziny – od 11 do 14.


POWIĄZANE

Rolnictwo i żywność, w tym rybołówstwo, są sektorami strategicznymi dla UE. Syst...

Ruszył sezon pełen wyzwań i szans dla pszczelarzy Tegoroczny sezon miodowy rozpo...

Prezydent Andrzej Duda zaprosił na spotkanie Prezydenta elekta Karola Nawrockieg...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)Pracuj.pl
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę