Poniżej prezentujemy oświadczenie prezesa Zarządu Krajowej Rady Spółdzielczej dotyczące nadużywania w ostatnim czasie przez osoby nie związane ze spółdzielczością nazwy ,,spółdzielnia’’.
Od pewnego czasu polskie środowisko spółdzielcze z niepokojem obserwuje posługiwanie się przez niektórych dziennikarzy nazwą „spółdzielnia” na określanie różnego rodzaju grup interesów podejrzewanych o działania przestępcze. Zjawisko to nasiliło się ponownie w ostatnich dniach w związku z ujawnioną przez tygodnik „Wprost” tzw. aferą taśmową.
Niefrasobliwe, aczkolwiek w mniemaniu dziennikarzy zapewne efektowne żonglowanie słowem „spółdzielnia”, godzi w dobre imię spółdzielczości i milionów osób będących członkami organizacji spółdzielczych w Polsce. Prowadzi do fałszywych skojarzeń i utraty zaufania. Jest zaprzeczeniem dziennikarskiej rzetelności i szacunku dla prawdziwych spółdzielców zrzeszających się w spółdzielnie dla realizowania ważnych celów życiowych i społeczno-zawodowych w granicach prawa. Stanowi oczywistą obrazę art. 10 Prawa Prasowego, zgodnie z którym „dziennikarz ma obowiązek działania zgodnie z etyką zawodową i zasadami współżycia społecznego w granicach określonych przepisami prawa”. Nie można więc, posługując się wolnością słowa, traktowaną niemalże jako absolut, w imię efekciarskich zbitek słownych, obrażać milionów ludzi, którzy zgodnie z przesłaniem Organizacji Narodów Zjednoczonych „budują lepszy świat”, a nie świat przestępczy.
Porównanie nieformalnych grup podejrzewanych o działania przestępcze do spółdzielni jest obrażające dla zrzeszonych w nich osób i budzi uzasadnione protesty całego środowiska. Język polski jest wystarczająco bogaty, aby przestępców i ich wzajemne powiązania określać mianem adekwatnym do charakteru ich poczynań.
W imieniu ponad 8 milionów polskich spółdzielców domagam się zaprzestania takich praktyk.