Większość spółdzielni nie przetrwała transformacji gospodarki. Czy podobny los czeka pozostałe po naszym wejściu do UE? Są spółdzielnie, które właśnie w wejściu do Unii widzą swoją szansę.
Elżbieta Majka, dyrektor Zespołu Szkół nr 2 w Rzeszowie: Organizując spotkanie przed referendum o przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej, chcieliśmy pokazać, na ile podkarpackie spółdzielnie są już gotowe do działania na zasadach obowiązujących w Unii, a także, ile jeszcze mają do zrobienia.
Krzysztof Kaszuba, dziekan Wyższej Szkoły Zarządzania w Rzeszowie: Spółdzielnie są specyficznymi podmiotami, w których istotną rolę odgrywają więzi pomiędzy członkami i lokalnymi społecznościami. Mając taki "kapitał społeczny", łatwiej im będzie realizować wspólne projekty czy strategie eksportowe.
Pod koniec lat 80. liczba spółdzielców w Polsce sięgała 15 mln członków. Potem wiele spółdzielni nie potrafiło odnaleźć się w nowej rzeczywistości, pozbyło majątku i upadło. Jednak celem działania spółdzielni nie jest maksymalizacja zysku, lecz zaspokajanie potrzeb ich członków. Datego są one potrzebne - przypomniał Roman Sabik, prof. Uniwersytetu Rzeszowskiego podczas wczorajszej konferencji, nt. Spółdzielczości w drodze do Unii Europejskiej.
Dr Krzysztof Kaszuba mówił o eksportowych szansach podkarpackich spółdzielni, czego pozytywnym przykładem może być spółdzielnia ze Strzyżowa. Namawiał spółdzielców, aby zatrudniali osoby, które "czują" światowe rynki, znają języki i posługują się internetem.
Oczywiście nie wszystkie branże spółdzielcze będą zajmować się eksportem. Głównie te, które spełnią unijne normy. O tym mówili Antoni Kogut i Kazimierz Śnieżek, prezesi spółdzielni mleczarskich z Trzebowniska i Jasienicy Rosielnej.
Odmienną formę konkurowania musiały przyjąć banki spółdzielcze, rolnicze spółdzielnie produkcyjne, czy mieszkaniowe. Wiesław Depa, przypomniał, że inne wyzwania stoją np. przed PSS Społem, które mogą walczyć o klientów z ostrą konkurencją, także zachodnich sieci handlowych, tylko rzetelnością i jakością.
Jerzy Jankowski, prezes Krajowej Rady Spółdzielczości zwrócił uwagę, że w Unii działają tysiące spółdzielni, które obracają miliardami euro. Polskie też mogą znaleźć w niej miejsce dla siebie.