Szef MSZ Włodzimierz Cimoszewicz uważa, że w ramach kampanii przed referendum akcesyjnym trzeba w Polsce przeprowadzić specjalną akcję informacyjną dla rolników jako tych, którzy szybko odczują skutki członkostwa.
Zwróciłem się z taką propozycją do rządu, abyśmy spróbowali dotrzeć indywidualnie do każdego rolnika w Polsce i dostarczyli mu taką informację, na podstawie której będzie mógł ocenić, na jakie korzyści może on i jego gospodarstwo liczyć w okresie członkostwa – powiedział minister w niedzielę na konferencji prasowej w Hajnówce (Podlaskie).
Jeden z pomysłów to wydanie specjalnej broszury dla rolników w nakładzie ok. 2 mln egzemplarzy. Cimoszewicz liczy też na zaangażowanie w akcję informacyjną samorządów terytorialnych.
Jego zdaniem polska wieś i rolnictwo "najbardziej bezpośrednio i chyba w największym zakresie" odczują efekty przystąpienia do UE.
Zwrócił uwagę, że kampanię informacyjną na temat rozszerzenia Unii Europejskiej należy przeprowadzić także w krajach "piętnastki". Rozmiar niewiedzy o Polsce i innych krajach jest czasami porażający – oświadczył. Podał przykład badań opinii społecznej we Francji, gdzie 30 proc. badanych nie potrafiło wymienić nazwy ani jednego kraju, który przystępuje do UE.
Mówiąc o wykorzystaniu środków unijnych po akcesji, szef MSZ zwrócił uwagę, że biedniejsze samorządy, np. z województwa podlaskiego, mogą mieć problemy z własnymi pieniędzmi, niezbędnymi jako wkład w przedsięwzięcia finansowane ze środków unijnych. Według niego, rząd będzie musiał zastanowić się, jak pomagać takim samorządom. Jego propozycja to stworzenie systemu kredytów dla samorządów z ubogich regionów.