Na blisko 4 miliony złotych szacuje swoje straty producent sadzonek w Młynkach koło Końskowoli. W pożarze do którego doszło wczoraj rano spłonęła hala produkcyjna, chłodnia i sprzęt rolniczy.
Oprócz hali produkcyjnej i chłodni strawił również część tunelu foliowego, w którym znajdowały się sadzonki.
W akcji gaśniczej uczestniczyło 7 zastępów straży pożarnej, na szczęście obeszło się bez ofiar. Dwóch pracowników uciekło oknem. Właściciel gospodarstwa jest w szoku. Będzie miał ogromne problemy z realizacja zamówień. Pomaga mu rodzina i sąsiedzi.
Brat, również producent sadzonek nie wyklucza celowego podpalenia budynku. Okoliczności zdarzenia bada policja. Zakład był ubezpieczony.