Słowacki rząd przyjął w środę projekt ustawy, która ma zapobiec spekulacyjnemu obrotowi ziemią rolniczą po wygaśnięciu z końcem bieżącego miesiąca moratorium na zakup gruntów rolnych przez cudzoziemców.
Ustawa zobowiązuje osoby sprzedające ziemię rolniczą, by w ramach prawa pierwokupu zaoferowały ją najpierw rolnikom z tej samej miejscowości. W razie braku zainteresowania z ich strony oferta zostanie umieszczona w specjalnym rejestrze do dyspozycji rolników z innych części państwa. Dopiero jeśli sprzedawana nieruchomość nie znajdzie nabywcy w tym kręgu, będzie ją mogła nabyć jakakolwiek inna osoba.
Spod tej regulacji wyłączono między innymi przekazywanie ziemi wśród osób blisko spokrewnionych, sprzedaż bądź podarowanie udziału we współwłasności rolnej pozostałym współwłaścicielom oraz transakcje dotyczące działek rolnych o powierzchni do 2 tys. metrów kwadratowych.
"Ustawa będzie mogła pomóc w chronieniu słowackiej ziemi rolniczej" - powiedział dziennikarzom minister rolnictwa Liubomir Jahnatek.
Z uchwaleniem ustawy przez parlament nie powinno być większych kłopotów, gdyż kierowane przez premiera Roberta Fico ugrupowanie Smer-SD (Smer-Socjaldemokracja) dysponuje tam znaczną większością. Przewiduje się, że ustawa wejdzie w życie w czerwcu.
Mimo moratorium osoby z zagranicy mogły już nabywać ziemię rolniczą na Słowacji - na przykład na rachunek firm, które tam zakładały. Według Jahnatka cudzoziemcy kontrolują obecnie 40 tys. hektarów użytków rolnych, a wprowadzona przez ustawę ochrona obejmie 1,3 mln hektarów z łącznego słowackiego areału 1,9 mln hektarów.