Kilkuset pracowników słowackich browarów protestowało w Bratysławie przed gmachem parlamentu przeciw programowi oszczędnościowemu rządu. Gabinet Ivety Radiczovej zamierza podnieść od przyszłego roku akcyzę na piwo. Wzrośnie ona z 1,6 na 2,5 euro za 100 litrów. Słowacki Związek Producentów Piwa twierdzi, ze rząd wydaje wyrok śmierci na browary.
Przy dźwiękach regionalnej kapeli delegaci związkowców weszli do gmachu parlamentu i wręczyli deputowanym petycję podpisaną przez sto siedemdziesiąt tysięcy pracowników. Związkowcy przyniesili również skrzynki ze 150 pustymi butelkami, po jednej dla każdego deputowanego. Przewodniczący Związku Roman Szustak wręczył przewodniczącemu parlamentu Richardowi Sulikovi koszulkę z napisem "Likwidator słowackich browarów".
Już dziś, po kolejnych podwyżkach artykułów spożywczych, spożycie piwa na Słowacji drastycznie spada. Ceny są zbyt wysokie, a po zwiększeniu akcyzy pójdą w górę co najmniej o kilka centów. Nieodpowiedzialna decyzja rządu doprowadzi do upadku wielu małych browarów - ostrzegł Roman Szustak. I dodał: - Pijemy tylko ciemne piwo, bo taki mamy nastrój, pogrzebowy.
Rząd nie zamierza jednak ustępować. Podniesienie "piwnej akcyzy" jest bowiem równoznaczne ze zwiększeniem wpływów budżetowych o 14 milionów euro.