Trwa skup półtusz wieprzowych na potrzeby Agencji Rezerw Materiałowych. Andrzej Lepper zapewnia, że wszystko jest zgodne z unijnymi przepisami. Ale tego nie do końca jest pewna Komisja Europejska.
Zdaniem Andrzeja Leppera Bruksela nie może mieć zastrzeżeń do planowanego zdjęcia z rynku 80 tysięcy ton półtusz.
Ostatnie spotkanie Andrzej Leppera z rolnikami miało zdecydowanie inny przebieg niż te sprzed kilkunastu dni w Lesznie. Było spokojnie, a nawet sympatycznie, a ze spotkania minister wyszedł z pamiątkową statuetką. Andrzej Lepper mówił oczywiście o świniach. Powtórzył obietnice o zdjęciu z rynku 80 tysięcy ton półtusz. Jego zdaniem Bruksela nie może mieć do tych działań zastrzeżeń.
Faktycznie firmy, które wygrały przetarg na dostarczenie półtusz Agencji Rezerw Materiałowych rolnikom za żywiec płacą średnią cenę rynkową. Jak na razie rząd na wymianę rezerw może przeznaczyć 100 milionów złotych. To pozwoli na kupno 16 tysięcy ton półtusz i przechowanie ich przez pół roku. Potem trzeba będzie je sprzedać. Pewne wątpliwości wywołał fakt, że wszystkie firmy, które dostarczają Agencji mięso są z Wielkopolski. Budzi to obawy zwłaszcza rolników z innych regionów kraju.
Następne przetargi na dostarczenie półtusz Agencji Rezerw Materiałowych powinny odbyć się już niedługo. Łącznie na ten cel resort rolnictwa chce przeznaczyć kilkaset milionów złotych. To jednak tylko bardzo drogie i tymczasowe rozwiązanie. Docelowo mają być wprowadzone umowy kontraktacyjne, dzięki , którym znikną gwałtowne skoki cen skupu.
Resort rolnictwa twierdzi, że jest już po rozmowach z największymi zakładami mięsnymi w kraju, a pierwsze wieloletnie umowy kontraktacyjne powinny być zawierane już w marcu.