Polskie Stronnictwo Ludowe zaproponowało własny projekt ustawy regulującej opłacanie składek zdrowotnych przez rolników. Za osoby mające mniej niż 15 hektarów ziemi składki na Narodowy Fundusz Zdrowia będzie nadal płacił budżet państwa.
O projekcie PSL poinformował poseł Eugeniusz Kłopotek, który zastrzegł, że to tylko propozycja, bo ustawa ma być jeszcze uzgadniana z koalicyjnym partnerem. Ludowcy zakładają, że rolnicy, którzy mają gospodarstwa nie większe niż 15 hektarów, byliby zwolnieni z płacenia składek z własnej kieszeni i nadal regulowałby je za nich budżet państwa. - Są to gospodarstwa socjalne, tam ledwie wiążą koniec z końcem i rolników nie stać na płacenie składek - tłumaczył założenia projektu poseł Kłopotek. Natomiast rolnicy, którzy mają większy areał ziemi, sami opłacaliby składki na NFZ za pośrednictwem KRUS. Tak jak w przypadku podniesienia składek na ubezpieczenie społeczne (to objęło właścicieli gospodarstw powyżej 50 hektarów) wysokość składki zdrowotnej byłaby uzależniona od wielkości gospodarstwa.
Eugeniusz Kłopotek przyznał, że PSL nie określało, w jaki sposób składki byłyby zróżnicowane, gdyż to będzie właśnie przedmiotem negocjacji z PO. Wiadomo na razie tylko tyle, że w projekcie budżetu państwa na 2012 rok zapisano, iż rząd wpłaci na konto NFZ 1,8 mld zł z tytułu składek zdrowotnych za rolników. Ile zapłacą właściciele gospodarstw - jeszcze nie wiadomo.
Przypomnijmy, że Sejm i Senat ma czas tylko do lutego na przyjęcie nowej ustawy. Ma to związek z tym, że ponad rok temu Trybunał Konstytucyjny orzekł, że niezgodne z Konstytucją jest finansowanie z budżetu państwa składek zdrowotnych za wszystkich rolników bez względu na ich sytuację materialną. Ponieważ tylko część gospodarstw prowadzi księgi rachunkowe, na podstawie których można określić ich dochody, dlatego przy składkach zdrowotnych musi zostać przyjęty system ryczałtowy i ku temu zmierza także projekt PSL.