Rząd ustalił, że składka na ubezpieczenie zdrowotne dla rolników będzie wynosiła 1 zł miesięcznie za każdy hektar przeliczeniowy posiadanej ziemi. To kompletnie inny projekt od tego, który zapowiadał w exposé premier Donald Tusk i który był przygotowany jeszcze w grudniu ubiegłego roku. Związki zawodowe rolników skarżą się, że ta propozycja nie była z nimi konsultowana.
W rządowym projekcie ustawy zapisano, że składki nie będą płacić z własnej kieszeni rolnicy posiadający mniej niż 6 hektarów przeliczeniowych - za nich składki nadal będzie płaciła KRUS. "Zgodnie z projektem ustawy składka na ubezpieczenie zdrowotne będzie wynosić 1 zł miesięcznie za każdy pełny hektar przeliczeniowy użytków rolnych w gospodarstwie rolnym, przyjęty dla celów ustalenia wymiaru składek na ubezpieczenie społeczne rolnika" - poinformowało Centrum Informacyjne Rządu. Projekt zgłosił minister zdrowia. Zapisano w nim także, że rolnicy będą płacić składki w okresach kwartalnych, w tych samych terminach, w których opłacają składki na KRUS. I jeśli rolnik ma np. 15 hektarów przeliczeniowych, to będzie płacił miesięcznie 15 zł za siebie i każde kolejne 15 zł za każdego domownika. Ponadto w ustawie zapisano, iż co miesiąc KRUS będzie przekazywała do Narodowego Funduszu Zdrowia kwotę ryczałtową w wysokości ponad 155 mln zł na ubezpieczenie zdrowotne rolników - rocznie będzie to więc kwota 1,8 mld złotych.
Przypomnijmy, że ustawa musi wejść w życie do 4 lutego br., bo takie jest orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z października 2010 roku. TK stwierdził wtedy niezgodność z Konstytucją przepisów o finansowaniu wyłącznie z budżetu państwa składek na ubezpieczenie zdrowotne rolników bez względu na osiągane przez nich dochody. "Zastrzeżenia Trybunału Konstytucyjnego dotyczyły więc wyłącznie sytuacji, że wszyscy rolnicy - także ci, którzy posiadają zdolność do opłacania składki - korzystają z możliwości opłacania tej składki ze środków publicznych" - napisano w uzasadnieniu do rządowej ustawy.
Co ważne, ministrowie zdecydowali, że te przepisy mają obowiązywać tylko w 2012 roku. Premier Tusk podkreślał bowiem, że intencją rządu jest włączenie rolników w powszechny system rachunkowy oraz ubezpieczeń społecznych. - Wówczas skończy się problem, ponieważ rolnicy będą płacili takie same składki jak każdy inny obywatel - mówił Tusk. Pozytywnie o projekcie wypowiadał się także minister rolnictwa Marek Sawicki.
Tym samym premier wycofał się z propozycji złożonej podczas sejmowego exposé, w którym zapowiadał, że składki na ubezpieczenie zdrowotne rolników będą inaczej liczone: rolnik mający do 6 ha nadal by nic nie płacił, posiadający od 6 do 15 ha mieli płacić miesięcznie 18 zł, a rolnicy mający ponad 15 ha - 36 złotych. Taki był też projekt ustawy przygotowany przez ministra zdrowia w grudniu ubiegłego roku. I został on negatywnie zaopiniowany przez związki i organizacje rolnicze, które teraz zostały zaskoczone najnowszą propozycją rządu. - Nikt z nami tego najnowszego pomysłu rządu nie konsultował. Ten projekt zobaczyliśmy na stronach internetowych Ministerstwa Zdrowia, ale formalnie nikt go nam nie przedstawił - mówi Jerzy Chróścikowski, przewodniczący NSZZ Rolników Indywidualnych "Solidarność". Chróścikowski krytykuje sposób ustalania wysokości składki, bo hektar przeliczeniowy nie jest żadnym kryterium dochodowym dla rolników.
9096607
1