Dwa dni dała Komisja Europejska włoskim władzom sanitarnym na wyjaśnienie ewentualnego skażenia bawolej mozzarelli dioksynami. Szkodliwe substancje w znanym na całym świecie serze, to najprawdopodobniej rezultat zalegania toksycznych odpadków w rejonie Neapolu. Dioksyny znajdujące się na tych terenach, mogły trafić do zwierzęcych pasz. Korea Południowa i Japonia już wstrzymały eksport mozzaelli.
Ważą się losy wielu mleczarni, bo zanotowano gwałtowny spadek sprzedaży sera. Wszczęto już dochodzenia wobec ponad 100 osób, którym postawiono zarzuty nieprzestrzegania norm sanitarnych.