W wodzie ze źródełka w Przylasku, po którą codziennie przyjeżdżają rzeszowianie, są groźne bakterie. Sanepid wykrył skażenie na początku listopada, ale poinformował o tym dopiero we wtorek. Miłośnicy cudownej wody i tak nie wierzą badaniom.
Źródełko w Przylasku k. Hermanowej ma opinię "cudownego", a woda z niego
zaczerpnięta ma pomagać na wiele dolegliwości. Także we wtorek przy źródełku
spotkaliśmy ludzi z plastikowymi pojemnikami, którzy nabierali wodę, nie
wiedząc, że jest zanieczyszczona chorobotwórczymi bakterii grupy Coli i bakterii
grupy Coli typu kałowego. Nikt o tym nie poinformował, mimo że wyniki kontroli
sanepidu są gotowe od półtora tygodnia.
Powiatowy Inspektorat
Sanitarny wysłał pismo do urzędu gminy w Tyczynie tuż po przeprowadzeniu badań,
czyli po 7 listopada. Gmina nie zareagowała, dlatego Powiatowy Inspektor
Sanitarny w Rzeszowie sam poinformował o zanieczyszczeniu wody – tłumaczy
Alicja Szczudło z wojewódzkiego sanepidu. W Gminie Tyczyn dziwią się.
Poinformowalibyśmy, ale pismo z sanepidu do nas nie dotarło – mówi Roman
Sowa, zastępca burmistrza. Jakie były losy pisma - nie wiadomo. Jedno jest
pewne, korzystający ze źródełka w Przylasku piją skażoną kałowymi bakteriami
Coli wodę.
Co może im grozić? W najlepszym wypadku zatrucie
pokarmowe. Jeśli znajdziemy w wodzie bakterie Coli, to na pewno znajdują się
tam też inne bakterie, w tym te najgroźniejsze, np. salmonelli – mówi
Krystyna Siekierzyńska z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w
Rzeszowie. Nie pomoże nawet gotowanie wody, bo wtedy zabijamy tylko bakterie
Coli, ale nie mamy pewności, że zginęła bakteria salmonelli. Tej wody nie można
pić – podkreśla Siekierzyńska.