OPOLAGRA_2025

Serafin wyleci z PSL-u?

5 stycznia 2016
Władysław Serafin jechał w terenie zabudowanym z prędkością 111 km/godz., a w dodatku bez ważnego prawa jazdy podaje portal czestochowa.gazeta.pl. Aby uniknąć mandatu, zasłaniał się immunitetem. Po incydencie, który ujawniła "Gazeta", szef związku kółek rolniczych może zostać wyrzucony z PSL-u
- Przy takiej postawie i przy takich zachowaniach nie jest to postać, która powinna być aktywna w polityce - mówił we wtorek w Polsacie News prezes PSL Janusz Piechociński. Dodał, że jest wniosek o wyrzucenie Serafina z PSL. Trafił on do krajowego rzecznika dyscypliny, którym jest poseł Franciszek Stefaniuk. We wtorek rzecznik zdecydował o skierowaniu wniosku o wykluczeniu Serafina z partii do Sądu Dyscyplinarnego w woj. śląskim. - Wniosek jest oparty na paragrafie 8 naszego regulaminu mówiącym o niegodnym zachowaniu i narażeniu na szwank dobrego imienia Stronnictwa - wyjaśnia poseł Stefaniuk. Zaznacza, że sprawa trafi na szczebel wojewódzki, bo po ostatnim kongresie PSL przestał być członkiem władz krajowych.

Na pewno pokazał legitymację

"Gazeta" jako pierwsza ujawniła, że 20 stycznia na jednej z ulic Sieradza patrol policji zatrzymał volkswagena passata, który jechał 111 km na godz., przekraczając dozwoloną prędkość o 61 km. Za kierownicą siedział Władysław Serafin. Pokazał dokumenty wozu, prawo jazdy i legitymację z unijnymi pieczęciami ważną do 2015 r. Jak potem twierdzili funkcjonariusze, kierowca oznajmił, że jest europarlamentarzystą. - Odstąpili od ukarania kierowcy, wszczęto postępowanie za pośrednictwem komendy głównej i Ministerstwa Spraw Zagranicznych, by doprowadzić do uchylenia immunitetu, a potem ukarać polityka za przekroczenie prędkości - mówi podinspektor Joanna Kącka z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.

Ustalono, że Serafin nie jest europarlamentarzystą. Co więcej, nie ma prawa siadać za kierownicą, bo trzy lata temu stracił uprawnienia do kierowania pojazdami.

- Postępowanie toczy się o trzy wykroczenia - mówi. - Są to: przekroczenie dopuszczalnej prędkości o 61 km, kierowanie bez uprawnień oraz przywłaszczenie sobie stanowiska lub tytułu.

Serafin tłumaczył "Gazecie", że nie przedstawiał się jako europarlamentarzysta. Pokazał legitymację członka Komitetu Społeczno-Ekonomicznego Unii Europejskiej.

Serafin: Za wszystkim stoi Radek z kłobuckiej drogówki

Wybryk Serafina wywołał burzę w szeregach ludowców. Rzecznik partii Krzysztof Kosiński mówi o "arogancji, która godzi w dobre imię PSL". W poniedziałek, po publikacji w "Gazecie", Serafin odmawiał wystąpienia przed kamerami, tłumaczył, że "do czasu zakończenia śledztwa" nie będzie się wypowiadał. Do "Gazety" wysłał za to wiadomości SMS-owe. Czytamy w nich m.in., że przeciek do mediów to decyzja polityczna, która "musiała zapaść w Łodzi", bo jest okazja "go załatwić". Utrzymuje, że za wszystkim stoi "Radek z kłobuckiej drogówki związany politycznie z SLD i naruszający ustawę o apolityczności. Walczył ze mną do Sejmu i przegrał. Publicznie poprzysiągł zemstę" - napisał Serafin

Chodzi o Radosława Włodarka, policjanta drogówki komendy powiatowej w Kłobucku, który w ostatnich wyborach startował z listy SLD do Sejmu. - Pan Serafin podczas kampanii wyborczej publicznie oskarżał mnie o łamanie prawa i popełnianie przestępstw. Wytoczyłem mu proces o zniesławienie, bo nie pozwolę, aby mnie publicznie opluwał, nie mam pojęcia, jaką zemstę ma teraz na myśli. Ja po prostu nie mogę pozwolić, by tak znana osoba publicznie i bezkarnie mnie pomawiała - mówi Włodarek.

Ustaliliśmy, że prywatny akt oskarżenia z art. 212 Kodeksu karnego przeciw Władysławowi Serafinowi trafił do Sądu Rejonowego w Częstochowie. Termin pierwszej rozprawy wyznaczono na 7 lutego.



POWIĄZANE

Rolnictwo i żywność, w tym rybołówstwo, są sektorami strategicznymi dla UE. Syst...

Ruszył sezon pełen wyzwań i szans dla pszczelarzy Tegoroczny sezon miodowy rozpo...

Prezydent Andrzej Duda zaprosił na spotkanie Prezydenta elekta Karola Nawrockieg...


Komentarze

  • Mają władze
    12  lat temu
    Jest pewne że policjanci stracą prace,tak jak policjanci z sanoka gdy zatrzymali biskupa pedzącego wąskimi bieskadzkimi dróżkami .
      Zgłoś nadużycie
  • mirro
    12  lat temu
    Ale ktoś mu w końcu zatrzyma to prawo jazdy? Czy dalej w tym" ptasim móżdżku" będzie zapalał sie napis możesz prowadzić? Może trzeba całą rodzinę tego Pana ustawić wdłuż wąskiej drogi , a jemu samemu kazać pędzić między nimi 110km/h,a co jakiś czas kazać komuś bliskiemu skorzystać z pobliskiego przejścia dla pieszych? Może mu wytłumaczą co robi żle ?
      Zgłoś nadużycie
  • Andy
    12  lat temu
    Od trzech lat nie posiadał prawa jazdy to jak go weryfikowali, i co nic za to nie będzie miał, to jest niezła szuja kogo on reprezentuje Kółka Rolnicze których nie ma, kto go wybiera jeśli one istnieją!
      Zgłoś nadużycie
  • realistka
    12  lat temu
    Pan Serafin to chciałby, żeby wszyscy policjanci z drogówki byli z PSL-u. Miałby ich pod kontrolą, rozkazywał miał w nosie przepisy. Panu Serafinowi się w d..ie poprzewracało. A tak swoją drogą mandat, którego nie dostał, to tylko 500 zł? To chyba tylko za brak prawa jazdy. Za tak znaczne przekroczenie prędkości drugie 500 zł no i oczywiście punkty karne. Za pokazanie nieuprawniającego do nieodpowiedzialności dokumentu - sprawa karna. Jak zwykle konsekwencje za złamanie prawa są tylko dla zwykłych ludzi. Powoli zaczniemy się buntować. Zaczniemy przy urnach wyborczych.
      Zgłoś nadużycie
Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)Pracuj.pl
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę