Sejmowa komisja rolnictwa wystąpi z pismem do premiera, żeby w ramach reformy finansów publicznych nie zmieniać formy prawnej Ośrodków Doradztwa Rolniczego (ODR) w jednostki budżetowe, gdyż jest to niezasadne - poinformował w środę przewodniczący komisji Krzysztof Jurgiel (PiS). Obecnie ODR-y mają osobowość prawną.
Projekt nowej ustawy o finansach publicznych zakłada m.in. likwidację wszystkich zakładów budżetowych oraz wszystkich samorządowych funduszy celowych, których jest ok. 10 tys. Natomiast fundusze celowe na szczeblu państwowym zostaną pozbawione osobowości prawnej, czyli zdolności do czynności prawnych, w tym do nabywania praw i zaciągania zobowiązań oraz dysponowania własnym majątkiem.
W opinii niektórych posłów, ODR-y powinny zachować dotychczasowy status, gdyż pozwala on na efektywne i rzetelne działanie doradców. Część posłów była zadania, że obok bezpłatnych porad, trzeba nadal utrzymać płatne świadczenie usług doradczych. "Rolnik nie ceni bezpłatnego doradztwa" - powiedział poseł Marek Strzaliński (SLD).
Jak zaznaczył wiceminister rolnictwa Henryk Kowalczyk, Ministerstwo Rolnictwa zgłosiło uwagi do ustawy o finansach publicznych, wskazując, że proponowane zapisy będą uniemożliwiały ODR-om zdobywanie dodatkowych środków finansowych.
Dodał, że resort zwraca także uwagę na sprzeczność z zapisem w Programie Rozwoju Obszarów Wiejskich (PROW) na lata 2007-1013 o wsparciu doradztwa. Jest projekt, by 80 proc. kosztów porad było pokrywane ze środków unijnych, a 20 proc. przez rolników, a w przypadku takiej nowelizacji ustawy o finansach publicznych będzie to niemożliwe, wyjaśnił.
Kowalczyk podkreślił, że ministerstwo jest przeciwne przekształceniu ODR-ów w jednostki budżetowe, gdyż spowoduje to zanik inicjatywy tych placówek. W ostatnich latach nawet połowa środków przeznaczona na ich finansowanie pochodziła spoza dotacji budżetowej.
Jak zauważył doradca komisji rolnictwa dr Roman Sass, działalność doradczą na wsi, oprócz ODR-ów, świadczy wiele innych instytucji, np. izby rolnicze, banki spółdzielcze, stowarzyszenia i instytuty naukowo-badawcze oraz prywatne firmy doradcze. Liczba udzielanych porad przez te firmy znacząco wzrosła od 2002 r. w związku z pojawieniem się funduszy UE i koniecznością przygotowywania odpowiednich wniosków o unijne dopłaty.
Nadal jednak największą rolę w doradzaniu rolnikom odgrywają ODR- y. Świadczą one bezpłatne usługi w postaci różnorodnych szkoleń oraz prowadzą bezpłatną działalność informacyjną. Z badań GUS, wynika, że z doradztwa korzysta 680 tys. rolników, z czego 630 tys. to klienci ODR-ów.
ODR-y finansowane są z dotacji budżetowych oraz z przychodów z tytułu prowadzonej działalności gospodarczej (np. prowadzenie ksiąg rachunkowych, działalność promocyjna, wydawnicza, wynajem pomieszczeń) i przychodów z innych źródeł (np. darowizn i spadków). Jak powiedział PAP Kowalczyk, w 2006 r. na ten cel było przeznaczone z budżetu ok. 100 mln zł. Ośrodki te finansowane są z budżetów wojewodów.
W państwowych jednostkach doradztwa pracuje ok. 5.350 osób, z czego 4.400 to doradcy, specjaliści i kadra kierownicza. W opinii Sassa, liczba doradców jest niewystarczająca - na jednego przypada ok. 480 gospodarstw ubiegających się o dopłaty bezpośrednie. W Danii na jednego doradcę przypada 30-50 rolników.
System doradztwa rolniczego jest różnie zorganizowany w krajach UE. Według Sassa, w krajach rozwiniętych jest tendencja do zmniejszania roli doradztwa państwowego na rzecz doradztwa finansowego lub komercyjnego. Nie mniej, od 1 stycznia 2007 r. KE nałożyła obowiązek ustanowienia takiego systemu doradztwa w zakresie zarządzania gruntami i gospodarstwem, by rolnicy mogli spełniać zasadę ochrony środowiska i dobrostanu zwierząt.
Polska w nowym Programie Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2007- 1013, na doradztwo rolnicze zaplanowała najwięcej środków spośród wszystkich krajów UE, bo 400 mln euro.
6950013
1