Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Schetyna wydał postanowienie o wygaszeniu mandatów dwóch posłów PiS

28 października 2011

Marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna wydał w czwartek postanowienie o wygaszeniu mandatów dwóch posłów PiS, prokuratorów w stanie spoczynku - Dariusza Barskiego i Bogdana Święczkowskiego. Obaj zapowiadają złożenie odwołań do Sądu Najwyższego.

W komunikacie przekazanym w czwartek PAP Kancelaria Sejmu podkreśliła, że "do 26 października posłowie-elekci, wybrani w wyborach parlamentarnych 9 października 2011 r., byli zobowiązani przekazać na ręce marszałka Sejmu oświadczenia o złożeniu rezygnacji ze stanowiska lub funkcji, których nie można łączyć z mandatem posła". "Posłowie mogli też skorzystać z prawa zrzeczenia się mandatu poselskiego" - czytamy w komunikacie.

Kancelaria Sejmu przypomina: "prokurator nie może sprawować mandatu posła"

Kancelaria Sejmu poinformowała, że Krzysztof Hetman (PSL) i Adam Jarubas (PSL) (marszałkowie województw lubelskiego i świętokrzyskiego) zawiadomili marszałka o rezygnacji z mandatu poselskiego. "Posłowie elekci Dariusz Barski i Bogdan Święczkowski nie złożyli w powyższym terminie rezygnacji ze stanowiska prokuratora" - zaznaczono. Kancelaria podkreśla, że zgodnie z art. 103 konstytucji "prokurator nie może sprawować mandatu posła".

"W związku z tym marszałek Sejmu wydał postanowienie w sprawie wygaszenia mandatów poselskich posłów: Dariusza Barskiego, Krzysztof Hetmana, Adama Jarubasa i Bogdana Święczkowskiego" - napisano w komunikacie.

Prokuratorzy się bronią

W ocenie Dariusza Barskiego wygaszenie mandatów poselskich jest niezgodne z prawem. Zapowiedział, że gdy otrzyma decyzję marszałka wraz z uzasadnieniem, odwoła się od niej do Sądu Najwyższego. Oświadczył, że kwestionuje legalność działań marszałka w tej sprawie. "Gdybym uważał, że nie mam racji, nie startowałbym w wyborach" - podkreślił Barski.

Zaznaczył, że start w wyborach to nie tylko koszta osobiste i finansowe, ale przede wszystkim "zobowiązanie wobec wyborców, którzy oddali na niego głosy". Według Barskiego przepisy ustawy o prokuraturze w tej sprawie są jednoznaczne (już wcześniej Barski i Święczkowski argumentowali, że ustawa o prokuraturze mówi, iż posłami nie mogą być czynni prokuratorzy i nie ma zastosowania do prokuratorów w stanie spoczynku).

Barski przekonywał, że na jego korzyść świadczy też dotychczasowy zwyczaj parlamentarny. Barski i Święczkowski przywoływali już kilkakrotnie fakt, że sędzia w stanie spoczynku Anna Kurska była przez dwie kadencje senatorem.

Barski ocenił też, że marszałek Sejmu zastosował niedopuszczalną - jego zdaniem - wykładnię rozszerzającą konstytucji. Jego zdaniem, nie można takiej wykładni stosować, jeśli prowadzi to do ograniczenia praw obywatelskich.

W ocenie Święczkowskiego, decyzja Schetyny nie służy demokracji. "Swoją decyzją marszałek pozbawił ponad 29 tys. wyborców ich przedstawicieli" - powiedział PAP. Zapowiedział odwołanie się do Sądu Najwyższego, bo - jak dodał - "jest to winien swoim wyborcom".

Sprawa trafi do Sądu Najwyższego

Święczkowski zapowiedział, że przed SN przedstawią z Barskim uzasadnienie zawierające m.in. opinie trzech wybitnych konstytucjonalistów, mówiące o tym, że prokurator w stanie spoczynku nie może być traktowany po prostu jak prokurator, o którym mówi konstytucja.

Zgodnie z art. 103 konstytucji, mandatu posła nie można łączyć z funkcją prezesa NBP, prezesa NIK, Rzecznika Praw Obywatelskich, Rzecznika Praw Dziecka, członka Rady Polityki Pieniężnej, członka Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, ambasadora oraz z zatrudnieniem w Kancelarii Sejmu, Kancelarii Senatu, Kancelarii Prezydenta lub z zatrudnieniem w administracji rządowej. Mandatu poselskiego nie może sprawować też sędzia, prokurator, urzędnik służby cywilnej, żołnierz pozostający w czynnej służbie wojskowej, funkcjonariusz policji oraz funkcjonariusz służb ochrony państwa.

Według art. 30 ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora, w okresie sprawowania mandatu parlamentarzyści nie mogą wykonywać pracy: w Kancelarii Sejmu, w Kancelarii Senatu, w Kancelarii Prezydenta, w Biurze Trybunału Konstytucyjnego, w Najwyższej Izbie Kontroli, w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich, w Biurze Rzecznika Praw Dziecka, w Biurze Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, w Krajowym Biurze Wyborczym, w Państwowej Inspekcji Pracy, w administracji rządowej i samorządu terytorialnego i nie mogą wykonywać pracy w charakterze sędziego i prokuratora, pracownika administracyjnego sądu i prokuratury, a także nie mogą pełnić zawodowej służby wojskowej.

Kodeks wyborczy stanowi, że postanowienie marszałka Sejmu o wygaśnięciu mandatu posła wraz z uzasadnieniem doręcza się posłowi "niezwłocznie". Od postanowienia przysługuje odwołanie do Sądu Najwyższego w terminie 3 dni od jego doręczenia. Sąd Najwyższy - Izba Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych rozpatruje odwołanie i orzeka w terminie 7 dni w postępowaniu nieprocesowym.

Pierwsze posiedzenie Sejmu, na którym posłowie składają ślubowanie zaplanowane jest na 8 listopada. Jeśli do tego czasu Sąd Najwyższy nie wydałby orzeczenia, wówczas decyzję o tym, czy Barski i Święczkowski złożą ślubowanie będzie musiał podjąć marszałek senior, który - zgodnie z regulaminem Sejmu - przeprowadza "złożenie ślubowania poselskiego". Marszałkiem seniorem VII kadencji będzie Józef Zych (PSL).

W ocenie Zycha w momencie, gdy marszałek Sejmu wygasił mandaty, Barski i Święczkowski nie są nawet posłami elektami i "nie ma mowy", by złożyli ślubowanie poselskie przed rozstrzygnięciem sprawy przez Sąd Najwyższy. "W tej chwili stan jest taki, jakby panowie nie byli nawet posłami elektami" - powiedział PAP Zych.

Konstytucjonaliści mówią: Trzeba złożyć mandaty

Także konstytucjonalista prof. Piotr Winczorek z Uniwersytetu Warszawskiego uważa, że Barski i Święczkowski po decyzji marszałka nie będą mogli złożyć ślubowania i zasiadać w ławach poselskich. "Wygaszenie ma moc już dzisiaj. To, co zrobi z tym sąd to jest już inna historia - może po prostu przywrócić te mandaty w wyniku orzeczenia, że to wygaszenie było bezpodstawne" - powiedział PAP ekspert.

Według konstytucjonalisty prof. Marka Chmaja (Szkoła Wyższa Psychologii Społecznej), Schetyna postąpił zgodnie z prawem, wygaszając mandaty Barskiemu i Święczkowskiemu. Jak mówił, jest to zgodne zarówno z zapisami konstytucji, jak i kodeksu wyborczego.

W opinii Chmaja, Barskiego i Święczkowskiego nadal można jednak nazywać posłami elektami. Dopytywany, kiedy w takiej sytuacji mandaty wygasają, odparł: "Ustawa tego nie stwierdza, ale jeżeli od postanowienia marszałka Sejmu jest środek odwoławczy, to należy rozumieć, że to postanowienie będzie ostateczne po rozpatrzeniu przez Sąd Najwyższy środka odwoławczego".

Zgodnie z terminami - mówił Chmaj - wszystko wskazuje na to, że - jeśli do SN wpłyną odwołania Barskiego i Święczkowskiego - Sąd rozstrzygnie je jeszcze przed pierwszym posiedzeniem Sejmu, 8 listopada.

Jak mówił, gdyby jednak SN nie zdążył przed 8 listopada, co - według niego - jest "ściśle hipotetyczną sytuacją", wówczas Barski i Święczkowski powinni się wstrzymać przed złożeniem ślubowania. "Jeżeli (SN) nie zdąży rozstrzygnąć, jeśli prokuratorzy będą odwlekać odebranie postanowienia, myślę że obydwaj zainteresowani powinni wstrzymać się przed złożeniem ślubowania poselskiego do czasu rozstrzygnięcia ich sprawy przez SN" - wyjaśnił.

Pytany, czy dotyczy to także ewentualnej procedury objęcia mandatów przez kolejne osoby, powiedział, że marszałek zaczeka z wydaniem postanowienia w tej sprawie do czasu rozstrzygnięcia przez SN".


POWIĄZANE

Główny Inspektorat Sanitarny wydaje coraz więcej ostrzeżeń publicznych dotyczący...

Uprawa soi przy wsparciu technologii – ciekawy kierunek dla polskich rolników Ar...

Najnowsze dane GUS pokazały zaskakująco wręcz dobre dane na temat aktywności dew...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę