Producenci owoców, którzy wcześniej eksportowali je do Rosji, muszą sami znaleźć innych kupców - powiedział w środę minister rolnictwa Marek Sawicki pytany o poszukiwania przez resort nowych rynków zbytu m.in. dla truskawek.
O tym, że rynek rosyjski jest zablokowany wiemy od sierpnia ubiegłego roku. W sprawie uprawy truskawek rolnicy podejmują decyzję już na jesieni, czyli już dzisiaj muszą szukać innych niż rosyjskie rynki zbytu. Minister ich w tym nie zastąpi - stwierdził Sawicki na środowej konferencji prasowej w Warszawie.
Jak dodał, minister może stworzyć warunki do handlu, organizuje misje gospodarcze, przy okazji targów odbywają się różne promocje, ale muszą w nich uczestniczyć producenci.
Sprawa ta dotyczy też producentów jabłek. Zdaniem ministra, w tym roku sadownicy, w związku z brakiem możliwości wywozu jabłek do Rosji, muszą przede wszystkim minimalizować straty z tego tytułu, a więc korzystać ze wszystkim możliwości ich zbytu, także tych, które daje Komisja Europejska.
Sawicki podkreślił, że ma sygnał m.in. od Związku Sadowników, iż wycofanie z rynku ok. 156 tys. ton jabłek (III transza KE) nie jest wystarczającym instrumentem i nie są nim zbyt zainteresowani. Jak wyjaśnił, bierze się to stąd, że rolnicy nie chcą niszczyć swoich zbiorów, tym bardziej, że za takie "zdjęcie" z rynku towaru dostają mniejsze pieniądze, niż za oddanie owoców ubogim.
Według Sawickiego, obecnie producenci zorientowali się, że te ilości jabłek, które trafiają z pomocy charytatywnej osłabiają rynek. Podkreślił, że nie ma takiej możliwości, by jabłka nie sprzedane do Rosji (700 tys. ton) przekazać na cele społeczne. Jego zdaniem, jeżeli uda się przeznaczyć dla ubogich 30-50 tys. ton to będzie bardzo dużo.
Sawicki poinformował, że spotka się w najbliższy poniedziałek przed posiedzeniem rady ministrów rolnictwa UE z komisarzem ds. rolnictwa Philem Hoganem w sprawie modyfikacji zasad unijnego programu pomocy dla producentów owoców i warzyw. Jak dodał, chodzi o to, by w ramach tych samych pieniędzy zaproponować zmniejszenie rekompensat za przekazanie produktów na cele charytatywne, a zwiększyć lub przynajmniej powiększyć o zwrot kosztów transportu w przypadku wycofania produktów z rynku.
Jednak nawet jeżeli nie będzie zgody na zmianę zasad, to lepsza jest taka pomoc Unii Europejskiej niż żadna - uważa minister.
Pytany o rynki zbytu dla jabłek powiedział, że było kilka poważnych ofert zakupu, które spotkały po naszej stronie "próżnię", być może było to spowodowane niską ceną ofertową, ale powinna być ze strony organizacji producenckich odpowiedź.
Dodał, że część producentów nie ma odwagi eksportować na daleki rynki. Jednak w takim przypadku sadownicy mogą skorzystać z fachowej wiedzy Związku Sadowników, Unii Owocowej czy państwowej Inspekcji Ochrony Roślin
5923362
1