Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Samoobrona zwalcza tanie paliwo

8 czerwca 2006

Posłowie Samoobrony chcą uniemożliwić hipermarketom budowę stacji benzynowych. Powód? Sieci sprzedają za tanie paliwo.

Według Samoobrony niskie ceny marketów nakręcają na rynku niezdrową konkurencję. Skoro wielkie sklepy mają tanią benzynę, ceny obniżają również sieci stacji paliwowych. Przez tę wojnę pracę stracić może 40 tys. osób pracujących na trzech tysiącach małych rodzinnych stacji.

Idea zakazu budowy stacji przez hipermarkety podoba się właścicielom takich stacji. - Markety sprzedają paliwa po dumpingowych cenach - uważa pan Andrzej, współwłaściciel stacji benzynowej w Katowicach. Pomysł znacznie mniej podoba się kierowcom.

Według projektu ustawy sporządzonego przez posła Waldemara Nowakowskiego z Samoobrony sieci handlowe mogłyby stawiać stacje tylko w odległości ponad 200 metrów od sklepu, przy czym teren marketu obejmuje również parking. Taka regulacja w praktyce uniemożliwiła wielkim sklepom budowę stacji na terenie centrów handlowych.

- Chcemy chronić rynek przed hipermarketami - twierdzi Nowakowski. Jego zdaniem wielkie sklepy sprzedają zbyt tanie paliwo. Często można tam kupić litr benzyny nawet kilkanaście groszy taniej niż na dużych sieciowych stacjach. Na przykład w Tesco litr oleju napędowego kosztuje średnio 3,79 zł, czyli o 11 gr mniej niż na statystycznej stacji. Litr benzyny 95 w brytyjskiej sieci to wydatek 4,04 zł. Na normalnych stacjach - 4,15 zł. Jeśli kierowca kupuje miesięcznie 100 litrów paliwa, tankując w markecie oszczędzi 11 zł. Dla sporej części konsumentów to gra warta świeczki.

Nowakowski boi się o właścicieli małych stacji, bo udział wielkich sklepów w rynku sprzedaży paliw rośnie w bardzo szybkim tempie. Dziś mają w kraju 64 stacje na blisko 6 tys. (głównie Tesco, Auchan, Intermarche) Ale te 64 stacje mają 3 proc. krajowego rynku sprzedaży paliw. - A co będzie za kilka lat - pyta poseł i sam odpowiada: Francja. Nad Sekwaną sieci mają 4350 stacji (na 16 tys.), ale kontrolują prawie 60 proc. rynku. I ich udział rośnie o 1-3 proc. rocznie.

- Wiem, że nasz projekt konsumentom się nie spodoba. Ludzie chcą płacić za paliwo mało. Ale musimy patrzeć trochę dalej. We Francji przez hipermarkety też na początku było tanio. Jak zdobyły monopol, zrobiło się drogo. A nasza ustawa marketom to uniemożliwi - zapowiada Nowakowski.

- To doskonały pomysł - oblizuje się z zachwytem przedstawiciel dużego koncernu. To właśnie sieci koncernów paliwowych postrzegają stacje hipermarketowe jako dotkliwą konkurencję. Oficjalnie twierdzi jednak, że to administracyjne ograniczenie swobody działalności gospodarczej.

Hipermarkety stanowczo zaprzeczają oskarżeniom o dumping. - Niskie ceny to efekt bardzo dużych obrotów na naszych obiektach. Nasza marża może wynosić tylko grosz na litrze, a i tak będziemy zarabiać - przyznaje szef jednej z warszawskich stacji działających przy hipermarkecie. Jedna stacja prowadzona przez sieć handlową sprzedaje nawet - 6 mln litrów rocznie. Przeciętna stacja w kraju zaledwie 1-1,5 mln litrów.

- To wybór polityczny. Jeśli politycy chcą sprzedawać ludziom drogą benzynę, proszę bardzo - twierdzi Andrzej Faliński z Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji reprezentującej interesy marketów. Posłowie - jego zdaniem - powinni jednak raczej wspierać hipermarkety, bo sieci sprzedają benzynę z legalnych źródeł, niemieszaną z żadnymi dodatkami. - Nie można tego powiedzieć o właścicielach małych stacji. Raz tankowałem benzynę na takiej stacji. Potem płukałem silnik - twierdzi Faliński. Z danych Inspekcji Handlowej wynika jednak, że wpadki z jakością paliw notowały także stacje przy hipermarketach.

Czy ustawa wejdzie w życie? Jak na razie Nowakowski zgłosił ją jako poprawkę do projektu ustawy ograniczającej budowę hipermarketów w kraju. Sejmowe biuro legislacyjne ma jednak wątpliwości prawne, czy zapisy o stacjach mogą się znaleźć w tym konkretnym projekcie. - Nie szkodzi, najwyżej Samoobrona zgłosi oddzielny projekt - zapowiada poseł.

Nieoficjalnie wiadomo, że oprócz Samoobrony skłonni są go poprzeć również posłowie LPR. Ze sceptycyzmem pomysł współkoalicjanta traktuje za to PiS.

O to, co sądzą o pomyśle Samoobrony, zapytaliśmy kierowców kupujących paliwo na stacji przy hipermarkecie na warszawskiej Woli. - To głupi pomysł - skomentował sytuację kierowca zielonego seata. Jego zdaniem politycy nie powinni się mieszać do rynku.

Pomysł o ograniczeniach w budowie stacji przez wielkie sieci to niejedyny w ostatnim czasie projekt ustawy dający przywileje koncernom paliwowym kosztem hipermarketów. Kiedy w ubiegłym roku posłowie LPR zgłosili projekt ustawy o zakazie handlu w niedzielę przez markety, część stacji benzynowych od razu ogłosiła, że będzie sprzedawać w niedzielę mięso i pieczywo.


POWIĄZANE

Główny Inspektorat Sanitarny wydaje coraz więcej ostrzeżeń publicznych dotyczący...

Uprawa soi przy wsparciu technologii – ciekawy kierunek dla polskich rolników Ar...

Najnowsze dane GUS pokazały zaskakująco wręcz dobre dane na temat aktywności dew...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę