W historii kont Samoobrony znaleźliśmy ślady wielu ciekawych operacji finansowych, które partia Andrzeja Leppera przeprowadziła w minionym roku.
W kilku ratach między czerwcem a lipcem ubiegłego roku Samoobrona zapłaciła ponad 58 tys. zł firmie Orchol Media Przemysława Orcholskiego. To postać znana w świecie mediów i polityki. Za czasów prezesa TVP Roberta Kwiatkowskiego Orcholski był sztandarowym reporterem "Wiadomości". Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich przyznało mu tytuł Hieny Roku za "liczne manipulacje faktami i wypowiedziami oraz niegodne dziennikarza komentarze".
W ostatnich wyborach Orcholski bez powodzenia startował z list SLD. Teraz jest medialnym trenerem. Idące w dziesiątki tysięcy złotych zlecenia dostawał m.in. od władz rządzonego przez SLD województwa kujawsko-pomorskiego. Czy teraz zamierza postawić na współpracę z Samoobroną?
Księdzu Rydzykowi też się dostało
W rozmowie z "Rz" Orcholski nie krył zdziwienia, że dostał pieniądze od Samoobrony. Kiedy jednak podaliśmy numery faktur i kont, przyznał: - Kiedy byłem na czteromiesięcznej wyprawie w Himalaje, moi współpracownicy otrzymali zlecenie od pewnej agencji. Potem się okazało, że ta agencja pracowała dla Samoobrony. Także do Torunia zaprowadziły nas inne przelewy. 18 października ubiegłego roku Samoobrona wpłaciła 25 tys. zł na konto fundacji Lux Veritatis ojca Tadeusza Rydzyka. - To było zobowiązanie komitetu wyborczego Samoobrony - mówi enigmatycznie Lidia Rogala, skarbniczka partii. Prawdopodobnie to zapłata za przedwyborczą reklamę Samoobrony w mediach ojca Rydzyka. Fundacja Lux Veritatis jest bowiem właścicielem koncesji telewizji Trwam. Ile ostatecznie pieniędzy trafiło z Samoobrony do instytucji związanych z ojcem Rydzykiem? - Jestem na urlopie. Nie pamiętam w tej chwili - powiedziała nam Rogala. Zastanawiające przelewy odnaleźliśmy w historii konta Samoobrony, na którym partia gromadzi pieniądze z budżetu państwa (tzw. subwencja).
Komornik Maksymiuka
Z tych właśnie pieniędzy w ubiegłym roku spłacany był komornik, który ściga prominentnego działacza Janusza Maksymiuka. Według naszych ustaleń pieniądze z konta Samoobrony trafiały bezpośrednio na konto komornika sądowego II rewiru w Oleśnicy (Dolny Śląsk). - Nie potwierdzam, nie zaprzeczam - mówi asesor Justyna Tomecka z biura komornika, pytana, czy Maksymiuk jest na liście dłużników.
Dlaczego Samoobrona spłaca komornika za Maksymiuka? Maksymiuk tłumaczy, że było to potrącenie jego pensji. - Jako pracownik partii i klubu parlamentarnego zarabiałem ok. 4 tys. zł, a potrącenia były dokonywane automatycznie przez naszą księgowość - przekonuje. Jako dyrektor biura partii, Maksymiuk zarabiał zatem mniej niż księgowa Samoobrony Lidia Rogala, która otrzymywała 4,8 tys. zł.
Rogala wypłaca z kont Samoobrony bardzo dużo gotówki. Między 10 stycznia a 9 listopada ubiegłego roku tylko z konta subwencyjnego pobrała co najmniej 385 tys. zł. Wypłacała w ponad 20 transzach po 10 - 30 tys. zł. Na co poszły te pieniądze? - Wypłacałam pieniądze z konta do kasy partii. Wydawaliśmy te środki na opłacenie rachunków, faktur, kupno materiałów - tłumaczy Rogala. Ekspert od finansów partii politycznych mówi "Rz": - To luka w prawie, bo nikt w praktyce nie sprawdza, na co poszła ta gotówka.
W ubiegłym roku partia zapewniała byt dzisiejszym posłom oraz członkom rządu. Wśród odbiorców gotówki z kont Samoobrony znaleźliśmy m.in. obecnego wiceministra pracy Bogdana Sochę, który był wcześniej etatowym pracownikiem Samoobrony z zarobkami na poziomie 2,9 tys. zł. Na umowach-zleceniach zarabiali także Sandra Lewandowska i Mateusz Piskorski, którzy otrzymywali cyklicznie po 2 - 2,5 tys. zł. Dziś są posłami Samoobrony i zarabiają kilka razy tyle.
Partia Samoobrona RP kierowana przez Andrzeja Leppera pompuje uzyskane od państwa pieniądze w bratni Związek Zawodowy Rolników Samoobrona, założony także przez Andrzeja Leppera. Formalnie pieniądze są przelewane jako składki pracowników biura partii, którzy jednocześnie należą do związku. Tyle tylko, że liczba pracowników z miesiąca na miesiąc nie zmienia się szczególnie gwałtownie, a przelewy tak - od 468 zł do ponad 8 tys. zł. Znaleźliśmy także jednorazowe wpłaty na rzecz związku po 30 tys. zł, choćby 29 kwietnia czy 20 maja 2005 r.
Spółka, której nie ma
Samoobrona nie oszczędzała też na mediach i promocji. Pieniądze Leppera trafiły niemal do wszystkich największych wydawców prasy oraz do regionalnych i lokalnych mediów elektronicznych. Firmie Media Tak, która sprzedaje reklamy w prasie regionalnej, partia Leppera zapłaciła co najmniej 59 tys. zł.
Sporo na Samoobronie zarobiły także firmy marketingowe i doradcze. Najwięcej otrzymał Krajowy Instytut Doradztwa Strategicznego - 880 tys. Postanowiliśmy sprawdzić, co to za firma. Samoobrona podaje, że działa ona w Warszawie przy ulicy Czechowa. Ustaliliśmy jednak, że spółki o takiej nazwie w stolicy nie ma.