Samoobrona jest już największą partią w Polsce, liczy 100 tysięcy członków i ciągle puchnie - pisze "Super Express".
Codziennie do siedzib Samoobrony zgłasza się około 100 osób po deklaracje członkowskie. Od początku roku zrobiło to już 6,5 tysiąca Polaków.
Socjolog Paweł Śpiewak nie jest zaskoczony popularnością partii Andrzeja Leppera. Masowe przystępowanie do Samoobrony to - jego zdaniem - wyraz społecznej rozpaczy, manifestacja swego sprzeciwu wobec otaczającego świata. Ludzie mają poczucie bezradności, czują się przegrani, wielu nie ma pracy i nie ma na nią szans.
Według Śpiewaka, gdy kolejne rządy nie spełniły pokładanych w nich nadziei, ludzie zaczęli odczuwać potrzebę mocnej władzy, a pozory takie daje im Lepper. "Jestem przekonany, że najbliższe wybory okażą się wyborem między dwoma Polskami - Polską Leppera a drugą przewidywalną i porządną" - powiedział gazecie profesor Śpiewak.