Pomysł Ministerstwa Pracy mówiący o tym, kto ma zarządzać pieniędzmi Polaków gromadzonymi na wypłatę emerytur, wywołał burzę
Zakłada on, że nie firmy prywatne, lecz ZUS zaopiekuje się naszymi pieniędzmi. Zgodnie z założeniami reformy emerytalnej wprowadzonej w 1999 r., fundusze emerytalne miały jedynie gromadzić pieniądze na przyszłą emeryturę i w tym czasie je pomnażać. Później miał zająć się nimi ktoś inny. Do tej pory ta kwestia nie była jednak uregulowana i stąd obecna dyskusja jak ma wyglądać wypłata świadczeń z pieniędzy zaoszczędzonych w OFE. Nawet w resorcie pracy głosy na ten są podzielone.
Jeszcze w piątek wiceminister Romuald Poliński, który z ramienia Samoobrony odpowiada za sprawy emerytur, przekonywał "Rz", że kwestia zarządzania pieniędzmi jest otwarta. Niewykluczone, że zostaną do tego dopuszczone firmy prywatne. Ale już w poniedziałek minister Anna Kalata (Samoobrona) sprostowała: "Ministerstwo Pracy podtrzymuje swoją propozycję". Dała więc do zrozumienia, że zarządzaniem pieniędzmi zajmie się sam ZUS.
- Nowy pomysł nie jest przesądzony, ale niepokojący owszem - dodaje tymczasem wiceminister pracy z ramienia PiS Elżbieta Rafalska.
Zdaniem ekspertów w resorcie, w którym najwięcej do powiedzenia mają osoby związane z Samoobroną, panuje chaos. Jako przykład, poza sprawą tego, kto ma zarządzać pieniędzmi na przyszłe emerytury, podają problem emerytur pomostowych. Projektu ustawy, która ma regulować ich przyznawanie już od 2008 r., do tej pory nie ma. - Mam wrażenie, że PiS odpuściło sobie te ministerstwa, którymi rządzi Samoobrona. Kiedy wybuchła dyskusja na temat sposobu wypłaty emerytur, wiceminister Elżbieta Rafalska nie pojawiła się na zebraniu kierownictwa resortu - mówi wysoki urzędnik ministerstwa.
- Niczego nie odpuszczamy. Na temat wypłaty przyszłych emerytur będę niebawem rozmawiał z przewodniczącym Komisji Polityki Społecznej z Samoobrony - odpowiada Tadeusz Cymański, poseł PiS i wiceprzewodniczący Sejmowej Komisji Polityki Społecznej. - Jestem daleki od totalnej krytyki rozwiązania zaproponowanego przez Ministerstwo Pracy - dodaje.