Ze wstępnych ustaleń wynika, że brak jest wyraźnych sygnałów, że do śmierci Andrzeja Leppera przyczyniły się osoby trzecie. Zeznania robotników wykluczają możliwość, by ktoś wszedł po rusztowaniu do Leppera. Pomieszczenie, w którym popełnił samobójstwo, było zamknięte od wewnątrz. - Śledczy biorą pod uwagę sześć różnych wersji zdarzeń ws. śmierci szefa Samoobrony - poinformował sejmową komisję sprawiedliwości Bogusław Michalski z Prokuratury Generalnej. Zdaniem prokuratora nie było też niczego nadzwyczajnego w tym, że okno u Leppera było otwarte, bo często je on otwierał.
Przedstawiając na wniosek PiS posłom informację o śledztwie w sprawie śmierci Leppera, Michalski powiedział, że nie może ujawnić treści zeznań kilkunastu świadków. Powiedział, że zwłoki wisiały na sznurze przymocowanym do łańcucha, na którym wsiał worek bokserski. Zabezpieczono telefon Leppera i jego współpracownika; badane są ostatnie połączenia. Wystąpiono o wydanie billingów Leppera i jego współpracownika.
Sekcja po trzech dniach
Pytany przez posłów, czy nie było błędem przeprowadzenie sekcji po trzech dniach od śmierci, Michalski podkreślił, że oględziny zakończono w dniu śmierci w piątek ok. 22.00 i tego dnia prokurator mógł zrobić "tylko to". Dodał, że w weekendy nie pracuje zakład medycyny sądowej, który wykonuje sekcje.
Wypowiedź tę skrytykowali posłowie, według których to "sygnał dla przestępców, by dokonywali przestępstw w piątki wieczorem". Michalski replikował, że policja i prokuratura w weekendy działają, a tylko ZMS nie. Zwrócił uwagę, ze ZMS nie podlega ministrowi sprawiedliwości. W tym kontekście Beata Kempa (PiS) zasygnalizowała konieczność zmiany prawa.
Prokurator przyznał, że są pewne substancje, które mogą szybko ulegać zniekształceniom. Dodał zarazem, że dopóki nie będzie wyników badań pobranych tkanek, trudno wyrokować czy "jakieś środki wprowadzono do organizmu Leppera".
Nie znaleziono listu pożegnalnego
- Pojawiło się sześć różnych wersji zdarzeń ws. śmierci szefa Samoobrony. Nie stwierdzono obecności alkoholu we krwi szefa Samoobrony. Nagranie, w którym Lepper ma wyrażać obawy o życie, zostanie oczyszczone za miesiąc. Po śmierci Leppera nie znaleziono tzw. listu pożegnalnego. Ostatnią osobą, która widziała Leppera był jeden z jego współpracowników, było to o godz. 8:30 - powiedział Michalski.
Prok. Michalski powiedział, że detektywa Krzysztofa Rutkowskiego poproszono o dostarczenie taśmy z nagraniem Leppera, które miał uzyskać. Wystąpiono też o przesłuchanie Rutkowskiego.
Michalski przyznał, że prokuratura śledzi wszystkie opinie w całej sprawie, formułowane nawet - jak powiedział - "w dziwny sposób". Mówiąc o różnych "hipotezach" prasowych, Michalski powiedział, że część sensacyjnych rzekomo szczegółów opisywanych przez media już wyjaśniono.
Michalski podał, że prokuratura śledzi wszystkie opinie w sprawie, formułowane nawet - jak powiedział - "w dziwny sposób". Mówiąc o różnych hipotezach prasowych, Michalski powiedział, że część sensacyjnych rzekomo szczegółów opisywanych przez media już wyjaśniono. I tak stopklatkę w telewizorze Leppera po godz. 13.00 - gdy Lepper zapewne już nie żył - mogła spowodować awaria odbiornika, który często tak właśnie się psuł.
Zdaniem prokuratora nie było też niczego nadzwyczajnego w tym, że okno u Leppera było otwarte, bo często je otwierał. Prokurator podkreślił, że na zewnątrz były rusztowania, ale nie sposób z nich wejść przez otwarte okno do siedziby Samoobrony.
Pętla ze sznura od snopowiązałki
Jak ujawnił Michalski, pętla sznura, na którym wisiały zwłoki Andrzeja Leppera, była sporządzona ze sznura od snopowiązałki. Prokurator powiedział, że część tego sznura znaleziono w koszu na śmieci w pokoju Leppera.
- Ten rodzaj sznurka nie jest przedmiotem używanym do działalności biurowej - dodał. - Myślę, że ten sznurek nie znalazł się tam przypadkowo i może wskazywać na to, że to właśnie przy jego pomocy zmarły chciał zrealizować wcześniejszy zamiar targnięcia się na życie - oświadczył prokurator.
Poinformował on, że podjęto próbę wyjaśnienia, czy w gospodarstwie Leppera można będzie znaleźć "końcówkę tego sznura".
Michalski dodał, że za wersją o samobójstwie przemawia też fakt, że pokój Leppera był zamknięty od wewnątrz. - Nas nie interesują przyczyny samobójstwa, tylko to, czy ktoś się do tego przyczynił - dodał.
Niektórzy nie wierzą w samobójstwo
Szef Samoobrony, b. wicepremier rządu PiS-LPR-Samoobrona został znaleziony martwy 5 sierpnia w warszawskiej siedzibie partii. Według wstępnej hipotezy śledczych przyczyną samobójstwa mogły być kłopoty finansowe. Z protokołu sekcji zwłok wynika, że brak jest obrażeń, które wskazywałby, że na krótko przed zgonem walczył lub bronił się - informowała Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Przyczyną śmierci Leppera był "ucisk pętli na szyję".
Niektórzy byli współpracownicy Leppera nie wierzą w samobójstwo. Z kolei według szefa Krajowego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych Władysława Serafina, w ostatnim czasie w życiu Leppera nastąpił "ogromny natłok negatywnych zdarzeń", m.in. choroba syna, trudności w gospodarstwie, groźba więzienia.
6563864
1