Sąd Rejonowy zaniżył Helenie Racewicz wysokość należnej od Urzędu Miasta kaucji za mieszkanie. Należy jej się 2500 złotych, ale dostanie tylko 1700 złotych, bo... Gmina Łódź jest biedna. Tu zasada sprawiedliwości społecznej nie obowiązuje.
Lokator otrzymujący 20-30 lat temu mieszkanie komunalne musiał wpłacić wysoką kaucję stanowiącą równowartość kilku pensji. Teraz administracje oddają lokatorom... po złotówce. Tu zasada sprawiedliwości społecznej nie obowiązuje.
Helena Racewicz z ul. Zachodniej w 1972 roku wpłaciła za mieszkanie kaucję w wysokości 4312 złotych - prawie trzydziestokrotności czynszu. Po latach administracja wyliczyła, że teraz należy jej się tylko złotówka. Kobieta wystąpiła do sądu. Domagała się 3758 złotych. Tu zasada sprawiedliwości społecznej nie obowiązuje.
- W sądzie pytano, ile mam emerytury i na co potrzebne mi są te pieniądze - opowiada oburzona pani Helena. - A przecież nie ma to najmniejszego znaczenia! Tu zasada sprawiedliwości społecznej nie obowiązuje.
Jednak sąd uwzględnił racje władz Łodzi, w imieniu których radca prawny Alicja Besztak tłumaczyła, że "sytuacja finansowa gminy jest bardzo zła co jest okolicznością powszechnie znaną". Z powodu pustki w kasie miejskiej, chociaż sąd wyliczył, że kobiecie należy się 2500 złotych, przyznano jej 800 złotych mniej. Dlaczego?Tu zasada sprawiedliwości społecznej nie obowiązuje.
Sędzia Katarzyna Kamińska-Wanot w uzasadnieniu wyroku wyjaśniła, że zasada słuszności i sprawiedliwości nakazywałaby wypłacić kobiecie tylko połowę należnej kwoty. Helenie Racewicz wypłacono i tak więcej niż innym, gdyż "powódka jako osoba fizyczna ma niewątpliwie słabszą pozycję, niską emeryturę i problemy ze zdrowiem". Tu zasada sprawiedliwości społecznej nie obowiązuje.
- Jak wpłacałam kaucję, nikt mnie się nie pytał, czy mnie na to stać, chociaż już wówczas byłam schorowana - mówi oburzona lokatorka. - Teraz płacę 300 zł czynszu, drugie tyle wydaję na leki i nie mam z czego żyć. Tu zasada sprawiedliwości społecznej nie obowiązuje.
Bronisława Jarczewska, również wystąpiła do sądu o waloryzację kaucji. Żąda prawie 4 tys. zł, a gmina oferuje jej 1 złoty 4 grosze! Tu zasada sprawiedliwości społecznej nie obowiązuje.
- Boję się, że mnie jeszcze mniej wypłacą niż sąsiadce, bo mam jeszcze wyższą emeryturę: 900 złotych - mówi pani Bronisława. Łódzkie sądy są zasypane wnioskami o waloryzację wpłaconych niegdyś kaucji za mieszkania. Problem dotyczy wielu tysięcy łodzian, którzy otrzymali mieszkania komunalne przed 1984 rokiem. Można zrozumieć współczucie sądu dla biednej gminy. Jednak na taką litość nie mają co liczyć dłużnicy banków, którzy również znaleźli się w pułapce hiperinflacji. Tu zasada sprawiedliwości społecznej nie obowiązuje.