Ten kraj jest postawiony na głowie. Emerytury są głodowe, ale nagrody dla urzędników te głodowe emerytury rozdzielających – gigantyczne! - podaje FAKT.pl. Zakład Ubezpieczeń Społecznych rozdał sobie w zeszłym roku aż 212 mln zł nagród. W ZUS-ie nagrodzonych zostało blisko 47 tysięcy pracowników. Wychodzi więc na to, że każdy dostał przeciętnie 4500 złotych. Ale nie ma się co łudzić – szeregowi pracownicy dostali z pewnością mniej niż kadra kierownicza. Ale jak na ich tle wyglądają emeryci? Szkoda słów!
W 2012 roku urzędnikom pracującym w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych wypłacono dokładnie 212 milionów 574 tysięcy 153 złotych z tytułu różnego rodzaju nagród. Średnio każdy nagrodzony dostał w ciągu roku 4,5 tys. złotych nagrody. W tym samym roku każdy emeryt w Polsce otrzymał kwotową waloryzację emerytury w wysokości 71 złotych. Oznacza to, że średnia nagroda dla urzędnika była 63 razy większa niż podwyżka dla emerytów. A przecież to był o tyle wyjątkowy rok, że najbiedniejsi emeryci dostali ponad dwukrotnie wyższą waloryzację niż dostaną choćby w tym roku.
– Nagrody pracownikom ZUS wypłacane są kwartalnie zgodnie z Zakładowym Układem Zbiorowym Pracy, wynegocjowanym przez zakładowe organizacje związkowe – poinformował Fakt Wojciech Andrusiewicz, naczelnik wydział komunikacji społecznej w ZUS.
Nagrodzonych zostało łącznie 46 812 pracowników ZUS. – Średnia nagroda wynosiła 1 060 zł – informuje Andrusiewicz. Jednak pracownicy otrzymywali po prostu nagrody kilkakrotnie w ciągu roku.
Urzędnicy ZUS zapewniają, że pieniądze na nagrody są zarezerwowane w specjalnym funduszu. –Fundusz nagród tworzy się w wysokości 5 procent planowanego funduszu wynagrodzeń osobowych. Może być zwiększony o środki z oszczędności funduszu wynagrodzeń osobowych, które powstają w związku z nieobecnościami pracowników w pracy – tłumaczy Faktowi Andrusiewicz.