Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Rządowa samochwała na koszt podatnika

18 października 2007
Wojciech Mojzesowicz, minister rolnictwa w rządzie PiS, wychwala pod niebiosa swoje osiągnięcia, na ulotce dołączonej do druków rolniczego ubezpieczenia KRUS
Pan Andrzej spod Suchowoli (nazwisko do wiadomości redakcji) jest jednym z ponad miliona płatników KRUS. Jak każdy z nich co kwartał dostaje pocztą druk opłaty na składkę ubezpieczeniową. Tym razem w kopercie z rolniczej ubezpieczalni było coś jeszcze. Pismo, sygnowane przez ministra rolnictwa i rozwoju wsi Wojciecha Mojzesowicza, z obowiązkowym orłem w koronie. Na dwóch stronach kartki A4 minister chwalił się tym, co osobiście i rząd, którego jest członkiem, zrobił lub zamierza zrobić dla rolników.

- Nie życzę sobie agitacji wyborczej w moim domu, nie pozwalam wieszać plakatów na ogrodzeniu posesji. A tu dostałem bezczelnie propagandową ulotkę z urzędowym pismem. Chociaż od zdarzenia minęło kilka dni, pan Andrzej wciąż jest wzburzony. Kilka lat temu wrócił z emigracji w Stanach Zjednoczonych. W rozmowie z "Gazetą" co chwila podkreśla, że tam łączenie funkcji publicznej z prymitywną polityczną propagandą byłoby niedopuszczalne. Ciekawi go też, kto za to wszystko zapłacił.

- Dostaliśmy z resortu rolnictwa, któremu podlegamy, polecenie dołączenia tego druku - mówi rzeczniczka warszawskiej centrali KRUS Maria Lewandowska. Wyjaśnia, że ulotka została wydrukowana w należącej do kasy drukarni. Ale koszt tego przedsięwzięcia nie jest jeszcze znany.

- Ministerstwo czasami korzystało z tej formy informowania rolników o ważnych dla nich sprawach - dodaje rzecznik. Na pytanie, ile razy, przyznaje, że pamięta tylko jeden. W ubiegłym roku w sprawie zwrotu akcyzy za paliwa rolnicze. Wówczas jednak chodziło o dokładną instrukcję, jakie dokumenty zbierać i gdzie zwracać się po pieniądze.

Próbowaliśmy dowiedzieć się w Ministerstwie Rolnictwa, ile kosztowała ulotka, czemu tak naprawdę miała służyć i czy minister, startujący do Sejmu z pierwszej pozycji list PiS w Bydgoskiem, często korzysta z takich form promocji siebie i swojego ugrupowania. Zgodnie z sugestiami biura prasowego resortu pytania wysłaliśmy mailem. Odpowiedzi nie było. Szef gabinetu politycznego ministra Mojzesowicza Dominik Zaremba, również poinformowany o pytaniach, zobowiązał się skontaktować w tej sprawie z "Gazetą". On również nie oddzwonił.

Wiadomo jednak, ile wydrukowanie takiej ilości dwustronnych ulotek kosztowałoby w jednej z białostockich drukarni. Tutaj podatnicy, bo to przecież oni pokryli koszt ulotek promujących rząd PiS i jednego z jego ministrów, zapłaciliby za tę usługę około 35 tys. zł. Dużo bardziej imponująco wygląda kwota, którą szef resortu rolnictwa oszczędził na usługach pocztowych, podłączając swój druk do urzędowych pism z KRUS. To prawie półtora miliona złotych. Tyle kosztowałoby wysłanie ulotek do każdego z płatników KRUS w Polsce, gdyby minister skorzystał z usług Poczty Polskiej według taryfy dla zwykłych obywateli.

- Mnie już w trakcie tej kampanii, zwłaszcza w wykonaniu ludzi związanych z obozem rządowym, nic nie zdziwi - komentuje z goryczą zajście z ulotką Mirosław Lech, szef podlaskiego związku gmin wiejskich i bezpartyjny kandydat startujący do Sejmu z list Platformy Obywatelskiej.


POWIĄZANE

Uprawa soi przy wsparciu technologii – ciekawy kierunek dla polskich rolników Ar...

Najnowsze dane GUS pokazały zaskakująco wręcz dobre dane na temat aktywności dew...

Świadczenie 500 plus, a od początku 2024 roku podwyższone do 800 plus, wypłacane...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę