Rząd wykańcza własną partię

Według prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, wyniki ostatniego sondażu OBOP powinny wywołać "istotną refleksję" w SLD. Po raz pierwszy w ostatnich latach Sojusz wyprzedziła w rankingu poparcia inna partia.

Prezydent twierdzi, że jakość poszczególnych ministrów rządu Millera jest dobra, ale "brakuje spoiwa w postaci dobrego rządzenia". Stąd wynik: od początku 1999 roku SLD nie miał tak złych notowań (18 proc. poparcia). Zawsze liczba popierających to ugrupowanie była większa niż liczba zwolenników jakiejkolwiek innej partii. Pod koniec października na pierwsze miejsce wysunęła się PO z 20-proc. poparciem.

Politycy prześcigają się w diagnozach, dlaczego Sojusz upadł aż tak nisko. Socjolog prof. Paweł Śpiewak zwraca uwagę na kilka przyczyn:

• Powtarzające się afery korupcyjne. Od lokalnych po te wielkie: Starachowicką i Rywina.
• Dramatyczny kryzys służby zdrowia. Niby idą na nią nasze podatki, ale poprawy nie widać.
• Brak pomysłu na bezrobocie. Rząd mówi o wzroście gospodarczym, ale ludzie go nie odczuwają.
• UE i nasze przystąpienie do niej zaczyna wzbudzać coraz więcej lęków. Rząd nie potrafi tych obaw rozproszyć.
• Plan Hausnera i zawarte w nim pomysły oszczędzania na najbiedniejszych niepokoją.

Dlaczego zatem rośnie poparcie dla PO? Zdaniem Pawła Śpiewaka, Platforma nie ma większych sukcesów jako partia, jej wizerunek tworzą jednak liderzy. Szczególnie Jan Rokita w roli bezkompromisowego śledczego tropiącego uparcie korupcję zyskuje uznanie w oczach Polaków.