Czy polskie organizacje rolnicze będą finansowane przez budżet państwa? Niewykluczone, że tak. Tego chce rząd, który jeszcze przed wakacjami ma skierować do Sejmu odpowiednia ustawę. Opozycja nie zostawia na pomyśle suchej nitki.
Pierwszy krok na drodze do finansowania rolniczych organizacji z budżetu państwa został już zrobiony. Rząd z rezerwy budżetowej zapłacił za nie składkę w COPA-COGECA. To najsilniejsza organizacja lobbystyczna unijnych rolników.
Opozycja przypomina, że rolnicze związki zawodowe popierają Prawo i Sprawiedliwosc. Szef Izb Rolniczych jest nawet jednym z wiceministrów w rządzie Kazimierza Marcinkiewicza. Z kolei z list wyborczych PiS-u do Sejmu dostali się członkowie Solidarności RI.
- Organizacje rolnicze i związki zawodowe zostały kupione przez rząd. To jest działanie na pograniczu pewnej korupcji politycznej. – powiedział Aleksander Grad – poseł PO.
Ale w obecnym Sejmie opinia Platformy Obywatelskiej jest odosobniona. Nawet niektórzy posłowie opozycyjnego Sojuszu Lewicy Demokratycznej wydają się przymykać na całą sprawę oko. - Prawda jest taka, że skoro rolnictwo jest biedne to organizacje rolnicze też są biedne. - uważa Stanisław Stec – poseł SLD.
Z takiego samego założenia wychodzi rząd. Na ostatnim spotkaniu ministra rolnictwa ze związkami zawodowymi obiecano, że znajdą się pieniądze nie tylko na składkę w COPA-COGECA. Ustawa na być gotowa do końca czerwca.