Polskie rolnictwo będzie bardziej konkurencyjne wobec rolnictwa innych krajów UE – mówił wczoraj premier Kazimierz Marcinkiewicz po posiedzeniu rządu. Zgodnie z przyjętym projektem rolnicy z fakturami za paliwo pomaszerują do swoich gmin. Tam dostaną zwrot części podatku akcyzowego, którą zapłacili w cenie paliwa na stacji. Ile dokładnie? Będzie to stała kwota na hektar. Jej wysokość co roku rząd będzie ogłaszał w rozporządzeniu. W tym roku na realizację ustawy przewidziano 650 mln zł – mówił premier Marcinkiewicz na spotkaniu z rolnikami w Błędowie koło Grójca. To ok. 50 zł za hektar. Rolnicy będą mogli składać wnioski od 1 września, pieniądze dostaną od listopada.
W tym roku rolnicy pieniądze dostaną tylko raz. W przyszłym roku dwa razy - wiosną i jesienią.
Rząd o tym pomyśle musi jeszcze zawiadomić Komisję Europejską. Dopóki ta nie wyda zgody, ustawy nie będzie można uruchomić. Komisja ma pół roku na odpowiedź. Rząd twierdzi, że z uzyskaniem zgody nie powinno być problemu - możliwość niższej akcyzy na rolnicze paliwo jest przewidziana w unijnej dyrektywie, kilka krajów, m.in. Belgia, Holandia, Francja i Wielka Brytania, wprowadziło takie rozwiązanie. Żadnych ulg dla rolników nie mają za to Czechy, Szwecja, Dania.
Ustawa trafi teraz do Sejmu. I raczej nie będzie kłopotów z jej uchwaleniem. PiS, Samoobrona, PSL i LPR są zdecydowanie za. Przeciw była dotychczas PO. Raczej tego nie poprzemy – mówił "Gazecie" przed drugą turą wyborów prezydenckich poseł Zbigniew Chlebowski. Gdy jednak rolnicy w wyborach masowo poparli Lecha Kaczyńskiego, w PO zaczęto się zastanawiać, jak przyciągnąć wieś. Nie wykluczam, że poprzemy ustawę – powiedział nam wczoraj Zbigniew Chlebowski, odpowiedzialny za finanse w gabinecie cieni Platformy.
Obietnica tańszego paliwa dla rolników pojawiła się w programie PiS tuż przed drugą turą wyborów prezydenckich. Ale rolnicy domagają się tego od wielu lat. Część wpływów z akcyzy zawartej w cenie paliwa idzie na budowę i remont dróg. Przecież my nie jeździmy po drogach, tylko po polach – mówią przedstawiciele organizacji rolniczych. Od 2001 do 2004 r. istniały bony paliwowe. Rolnicy płacili nimi na stacjach benzynowych, a stacje wartość bonów mogły odliczać od podatku VAT. W 2004 r. bony zniknęły (były niezgodne z unijnym prawem). Kiedy ceny paliw poszły w górę, rolnicy zaczęli domagać się ich przywrócenia.
Tajemnicą poliszynela jest to, że część rolników leje do baków swoich maszyn olej opałowy zamiast napędowego. To nielegalne, ale celnicy rzadko kontrolują kombajny i ciągniki - w 2004 sprawdzono ich tylko 417. W jednej trzeciej baków był "opał".