Rada Ministrów zatwierdziła we wtorek wieloletni program rozwoju produkcji białka roślinnego w Polsce na lata 2011-2015. Jego celem jest zmniejszenie importu białka paszowego - soi o ok. 50 proc. - poinformowało we wtorek Centrum Informacyjnego Rządu.
Chodzi o program "Ulepszanie krajowych źródeł białka roślinnego, ich produkcji, systemu obrotu i wykorzystania w paszach", który przygotowało ministerstwo rolnictwa. Program zakłada m.in. prace nad zwiększeniem wartości biologicznej i użytkowej białka roślinnego pochodzącego z rodzimych surowców.
Wzrost produkcji białka roślinnego w naszym kraju ma być osiągnięty dzięki zwiększeniu do 500 tys. hektarów areału uprawy roślin strączkowych przy zachowaniu dotychczasowych dopłat do tej produkcji. Ma się to przełożyć uzyskanie ok. 300 tys. ton białka paszowego. Ma również zwiększyć się pozyskiwanie białka rzepakowego - o 200 tys. ton. Planowane jest ponadto zwiększenie produkcji białka z suszonych wywarów o 150 000 ton.
Działania te pozwolą na zwiększenie produkcji białka paszowego w Polsce o ok. 650 tys. ton.
Ministerstwo rolnictwa proponując program rozwoju upraw roślin strączkowych, chce ograniczenia stosowania śruty z soi genetycznie modyfikowanej przez częściowe jej zastępowanie rodzimymi źródłami białka roślinnego.
Zamierza ponadto zaproponować modelowy system rynkowej produkcji i obrotu nasionami roślin strączkowych w Polsce.
"Realizacja programu, oprócz zmniejszenia zależności Polski od importu komponentów białkowych pasz, powinna przyczynić się do poprawienia jakości odmian roślin strączkowych, a także umożliwić wprowadzenie nowych rozwiązań zwiększających wykorzystanie ich potencjału plonotwórczego. Oznacza to zwiększenie bezpieczeństwa białkowego państwa, co jest niezwykle istotne w przypadku wystąpienia światowego kryzysu w tej dziedzinie. W ostatecznym efekcie będzie można mówić o zwiększeniu bezpieczeństwa paszowego Polski" - czytamy w komunikacie CIR.
Program będzie realizowany przez 4 ośrodki: Instytut Uprawy, Nawożenia i Gleboznawstwa - Państwowy Instytut Badawczy w Puławach, Instytut Genetyki Roślin PAN w Poznaniu, Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu oraz Instytut Technologiczno-Przyrodniczy w Falentach. Prace te ma nadzorować minister rolnictwa.
Na jego wykonanie w okresie pięciu lat potrzeba jest ok. 35 mln zł z budżetu państwa.