Ostatnio miało miejsce kilka poważnych awarii systemów informatycznych administracji państwowej, a urzędnicy MSW i MAC wzajemnie oskarżają się o zaniedbania - stwierdza "Gazeta Polska Codziennie".
Jak podkreśla dziennik, z całej listy usterek najpoważniejsza była awaria z maja, która na ponad 3 dni unieruchomiła rejestr PESEL. Uniemożliwiło to korzystanie m.in. z Elektronicznej Platformy Usług Administracji Publicznej (EPUAP), czyli np. elektronicznego składania pism urzędowych.
Według informacji "GPC" urzędnicy resortów: spraw wewnętrznych oraz administracji i cyfryzacji przerzucają się odpowiedzialnością za awarię i bieżące działanie PESEL i EPUAP. Formalnie za utrzymanie EPUAP odpowiada MSW, ale niewiele robi, bo za rozwój systemu odpowiada MAC. Z kolei tamtejsi urzędnicy nie przemęczają się, bo pieniądze na utrzymanie EPUAP zarezerwowano w budżecie MSW, który nie spieszy się z ich przekazywaniem do MAC.
Problemy wynikają też z tego, że zrealizowano tylko część systemu EPUAP - stwierdza "GPC", wyliczając, że zrezygnowano m.in. z wdrożenia mechanizmów bezpieczeństwa, a nadzór nad tzw. profilem zaufanym powierzono firmie zewnętrznej, będącej poza kontrolą państwa.