Sejm zdecydował we wtorek, że na obecnym posiedzeniu rozpatrzy rządowy projekt nowelizacji ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych dotyczący m.in. zmian w ulgach prorodzinnych oraz likwidacji ulgi na internet.
Za tym, by Sejm zajął się projektem opowiedziało się 218 posłów (192 posłów PO, 24 - PSL i 2 posłów niezależnych). Przeciwko było 210 - 126 posłów PiS, 41 Ruchu Palikota, 22 SLD, 20 Solidarnej Polski i jeden poseł PSL (Józef Zych). Nikt nie wstrzymał się od głosu.
Posłowie decydowali o projekcie w porannym głosowaniu, ponieważ nowela była punktem spornym posiedzenia.
Zgodnie z propozycją rządową, rodziny z jednym dzieckiem, których roczny dochód przekroczy 112 tys. zł, stracą prawo do ulgi prorodzinnej. Odliczenie na trzecie dziecko ma wzrosnąć o 50 proc., a na czwarte i następne - o 100 proc. Rządowy projekt przewiduje też zmiany dotyczące m.in. kosztów uzyskania przychodów, z których korzystają artyści i twórcy. Likwiduje ponadto ulgę internetową.
Projekt to realizacja zapowiedzi premiera Donalda Tuska z listopadowego expose.
Przed głosowaniem Mariusz Antoni Kamiński (PiS) zgłosił wniosek formalny o przerwę i zwołanie Konwentu Seniorów, aby - jak tłumaczył -"ponownie przemyśleć skreślenie z porządku obrad nowelizacji rządowego projektu ustawy o PIT. - Ten projekt jest szkodliwy dla polskich rodzin i zdecydowanie uderza w polską rodzinę - podkreślił.
- Nie zgadzamy się na to, aby zabierać (pieniądze) polskiej rodzinie, a finansować za to kilkusettysięczne odprawy prezesów spółek. Mieliśmy w ostatnim czasie do czynienia z jedną aferą taśmową, która jasno pokazała, jak wygląda dziś państwo PO-PSL, jak za pieniądze polskich rodzin chcecie finansować republikę kolesiów, którą razem stworzyliście - przekonywał Kamiński.
Sejm wniosek o przerwę odrzucił.
7480907
1