Rząd rości prawo do prywatnych własności jezior przepływowych. Te przejęcia niczego nie zmienią, a państwo wiele może stracić – powiedział Radiu Maryja Radosław Judycki ze Stowarzyszenia Nasze Jeziora.
Właściciele jezior przepływowych alarmują, że rząd Donalda Tuska dąży do ich znacjonalizowania nie przestrzegając zasady ochrony praw nabytych i innych norm konstytucyjnych.
Radosław Judycki ze Stowarzyszenia Nasze Jeziora powiedział, że na terenach jezior nie można wykonać żadnych inwestycji. Dodał, że stracą na tym ludzie, którzy nie otrzymają żadnej rekompensaty. Straci także państwo.
W zeszłym miesiącu list w tej sprawie skierował do premiera Rzecznik Praw Obywatelskich. Stwierdził, że realizacja ustawy skutkowałyby wzrostem długu publicznego o 18 mld złotych i redukcją relacji długu PKB o ok. 1.1 punktu procentowego. Mogłoby to zagrozić przekroczeniu przez Polskę dozwolonej przez UE bariery długu publicznego w stosunku do PKB.
Jeziora zostały nabyte na mocy ustawy wodnej z 1922 roku. Dopuszczała ona własność prywatną. Teraz władze chcą te wody odebrać – powiedział Radosław Judycki ze Stowarzyszenia Nasze Jeziora.
– Problem polega na tym, że jeziora te zostały nabyte. Bynajmniej te, w obronie których stajemy na mocy ustawy wodnej z dnia 19 września 1922 r. Art. 1 mówił wyraźnie, że wody są albo publiczne, albo prywatne. Pierwsze stanowią własność publiczną, część dobra publicznego. Drugie są własnością prywatną. Obecnie nasze państwo dążąc do nacjonalizacji, czyli kontynuacji działań PRL chce te wody odebrać. Na dodatek sposób przejęcia nazwano przejściem. Zamyka to ludziom dochodzenie odszkodowań – powiedział Radosław Judycki.
Tymczasem już w 2000 roku Trybunał Konstytucyjny zauważył, że prawo polskie jest niedostosowane do obecnego ustroju. Jarosław Judycki akcentuje, że konieczna jest nowelizacja ustawy. Niestety rządzący nie wykazują zainteresowania tą sprawą.
–Trybunał Konstytucyjny zauważył, że nasze prawo jest niedostosowane do obecnego ustroju; jest charakterystyczne dla ustroju minionego. Przede wszystkim należałoby dążyć do zmiany ustawy prawo wodne pod względem zapisu dotyczącego własności wód. W tej chwili ze strony rządzących wskazana byłaby jakaś inicjatywa poselska. Jakakolwiek ingerencja. Sprawy już się toczą. Brniemy donikąd. Jest to temat niepopularny, którym się nie chcą zająć partie polityczne. A już najmniej na tym zależy władzom – dodał Radosław Judycki.
5637919
1