Zakończono budowę zintegrowanego systemu zarządzania i kontroli w rybołówstwie. Komputery i satelity będą sprawdzać wykorzystanie limitów połowowych, które Polska wynegocjowała z Unią Europejską.
Wczoraj w Warszawie zostało uroczyście otwarto komputerowe serce całego systemu. To właśnie do tego miejsca będą spływać wszystkie niezbędne informacje pozwalające zarządzać polskimi limitami połowowymi.
Aby można było stwierdzić czy rybacy nie przekraczają dozwolonych limitów na każdej jednostce powyżej 24 metrów długości do końca czerwca będą zamontowane tzw. transpondery. Dzięki wysyłanym z nich sygnałom w Ministerstwie Rolnictwa będzie można na bieżąco śledzić gdzie i jak długo łowi każdy kuter. Rybacy nie będą ponosić kosztów montowania satelitarnych nadajników. Budowa zintegrowanego systemu zarządzania rybołówstwem kosztowała około 2,5 miliona euro. 700 tysięcy euro daliśmy my, a resztę finansowała Unia Europejska.