Unia Europejska zamierza bowiem zmniejszyć limity połowowe dorszy na Bałtyku oraz podzielić ich zasoby.
Jeżeli projekt zostanie przegłosowany, rybacy łowiliby od stycznia według kwot połowowych i według stref, które zdaniem rybaków są dla nich krzywdzące.
Marek Gzel ze Stowarzyszenia Armatorów Rybackich w Kołobrzegu ocenia podział jako decyzję polityczną. Jego zdaniem, jest to próba niedopuszczenia nowych członków Unii na łowiska, które znajdują się po zachodniej części Bornholmu.
Rybacy szacują, że straty z powodu mniejszych limitów połowowych mogą wynieść nawet 35 milionów złotych.