Z miesięcznym opóźnieniem na Śniardwach i okolicznych jeziorach rybacy rozpoczęli połowy szczupaków. W tym roku rybacy z tej części Mazur planują pozyskać około 100 ton ryb słodkowodnych.
Jak powiedział PAP w poniedziałek dyrektor Gospodarstwa Rybackiego Śniardwy Marek Kragiel, w tym roku ze względu na przedłużającą się zimę i zalegający na jeziorach lód, sezon połowowy rozpoczął się z miesięcznym opóźnieniem.
- Każdego roku zaczynamy połowy około 15 marca, w tym roku dopiero teraz rybacy zaczynają wypływać tam, gdzie lód odpuszcza i rozpoczynają połowy - powiedział Kragiel. Dodał, że rybacy zaczynają sezon od połowów szczupaka. - Ten gatunek zaczyna teraz tarło. Rybacy, odławiając szczupaki, pobierają od nich ikrę, z której w wylęgarniach hoduje się narybek. Wyhodowanym narybkiem zarybiamy akweny - powiedział Kragiel.
Rybacy z Gospodarstwa Rybackiego Śniardwy mogą zgodnie z zezwoleniem wyłowić w tarle 4-5 ton ryb.
W tym sezonie rybacy na jeziorze Śniardwy i okolicznych akwenach, czyli Tyrkło, Tuchlin, Seksty, Warnołty, Wejsuny, mają pozyskać około 100 ton ryb do sprzedaży i przetwórstwa. Wśród nich najbardziej popularne płocie i leszcze, ale także sandacze, szczupaki, węgorze, liny oraz sielawy i stynki. Ryby te trafiają w sezonie wakacyjnym do mazurskich restauracji i smażalni. To właśnie świeże ryby są kulinarną atrakcją przyciągającą turystów.
Mimo że połowy ryb na Mazurach zaczęły się w tym roku z miesięcznym opóźnieniem, to w gospodarstwach rybackich pracownicy mają dużo innych zajęć. Naprawiają i konserwują sprzęt do połowu, łodzie i sieci oraz magazynują lód. Bryły lodu wycinane zimą z tafli jeziora przechowywane są w składniach. Lód wykorzystywany jest do schładzania złowionych ryb, przeznaczonych do transportu.
8883657
1