Rybacy na Zalewie Wiślanym prowadzą połowy ryb słodkowodnych takich jak węgorze, płocie i okonie. Na te gatunki ryb nie ma limitów połowowych, a ograniczenia wynikają jedynie z okresów ochronnych.
Jak powiedział inspektor rybołówstwa Roman Jachimowicz, po połowach śledzi, które dopiero co się zakończyły, teraz rybacy z portów nadzalewowych zajęli się połowami ryb słodkowodnych. Łowią najwięcej ciosy, ale także płocie, okonie oraz najbardziej szlachetne - węgorze.
Jachimowicz powiedział, że z jednego połowu trwającego trzy dni rybak może uzyskać 15 kg okonia, 20 kg płoci, 80 kg ciosy i 10 kg węgorza.
Po 10 czerwca rybacy na Zalewie będą mogli odławiać sandacze i leszcze. Wcześniej na te gatunki obowiązują okresy ochronne wynikające z tarła.
Jak powiedział prezes Lokalnej Grupy Rybackiej Zalew Wiślany Paweł Kozioł odłowy ryb słodkowodnych będą trwały aż do zimy, kiedy Zalew zamarznie. Podkreślił, że rybacy sami nie przetwarzają tych ryb, ale sprzedają je do firm przetwórczych. Zaznaczył, że odławianie ryb słodkowodnych nie jest tak dochodowe jak śledzi. Ryby z kutra kupują w sezonie turyści, ale większość rybacy sprzedają firmom lokalnym, które zajmują się przetwórstwem.
Za 1 kg ciosy rybak dostaje w skupie 1,2 zł, za 1 kg płotki - 2 zł, za 1 kg okonia - 10 zł a za 1 kg węgorza od 60 zł do 70 zł.
W sklepach cena 1 kg świeżego okonia wynosi 24 zł, mrożonego 36 zł za kg, 1 kg węgorza wędzonego kosztuje nawet 120 zł. Do najtańszych ryb należy ciosa; 1 kg w supermarkecie kosztuje 2 zł.
Zalew Wiślany jest specyficznym akwenem, ponieważ przez Cieśninę Pilawską ma połączenie z Morzem Bałtyckim. Przez ten naturalny kanał do Zalewu wpływa w niewielkim stopniu woda morska. W zbiorniku żyją więc zarówno ryby morskie jak i słodkowodne. Z Bałtyku do Zalewu na tarło wpływają śledzie. Na Zalewie występują bowiem warunki sprzyjające rozmnażaniu się śledzi; woda jest stosunkowo ciepła, a zbiornik płytki.
8967818
1