Pomorscy rybacy ponownie grożą blokadą portów. Zapowiadają, że jeżeli na najbliższym spotkaniu z przedstawicielami ministerstwa rolnictwa i posłami z sejmowej komisji rolnictwa nie zapadną wiążące decyzje w sprawie limitów połowowych i okresów ochronnych rozpocznie się protest.
Armatorzy mają spotkać się ze stroną rządową w piątek w Juracie. W Ustce
obradował komitet protestacyjny rybaków. Armatorzy zapowiedzieli, że po raz
ostatni będą rozmawiać z posłami i przedstawicielami resortu rolnictwa.
"Jeżeli nie będzie jasnych deklaracji rozpoczniemy obywatelski protest" -
powiedział prezes Krajowej Izby Producentów Ryb Andrzej
Tyszkiewicz.
Rybacy chcą skrócenia okresu ochronnego na połowy dorszy,
który teraz trwa cztery i pół miesiąca. Chcą też by zwiększono limity połowowe.
"Razem z rybakami chcą też protestować właściciele przetwórni ryb" - mówi
Jerzy Safader z Polskiego Związku Przetwórców Ryb. Na spotkanie z
przedstawicielami ministerstwa rolnictwa i posłami z sejmowej komisji rolnictwa
do Juraty pojedzie około dwustu pięćdziesięciu rybaków. Armatorzy zapowiadają,
że ze swoich żądań nie zrezygnują. W przypadku fiaska rozmów blokada portów
miałaby się rozpocząć jeszcze w tym miesiącu.