aaa wielkanoc ppr
aa_wielkanoc

Rozgoryczeni dorszem.

6 września 2007
To jedno wielkie nieporozumienie. Tak decyzję Komisji Europejskiej o drastycznym ograniczeniu połowów dorszy na Bałtyku komentują polscy rybacy. Jedni i drudzy mają swoje argumenty.

Zdaniem urzędników z Brukseli zasoby ryb są na wyczerpaniu. Armatorzy z kolei twierdzą, że dorszy jest pod dostatkiem. Rybaków popiera resort gospodarki morskiej, który chce przekonać Komisję Europejską o jej błędnych wyliczeniach.

Rozgoryczenie rybaków nie powinno dziwić. Zdecydowana większość polskiej floty to jednostki małe, dla których połowy dorszy to jedyne źródło dochodu. Jeszcze w lipcu, Komisja Europejska nakazała nam wstrzymanie połowów dorszy na Bałtyku. Wszystko przez wielokrotnie przekroczone limity – tłumaczyła się Bruksela.

Wtedy atmosfera w portach stała się napięta, bo zgodnie z wytycznymi zakaz ma obowiązywać do końca roku. Czarę goryczy przelała jednak kolejna decyzja Brukseli o dalszym ograniczeniu kwot połowowych na przyszły rok.

- Kilka tysięcy rodzin pozostanie bez środków do życia. Kto opłaci nasze Zusy, nasze mieszkanie, łodzie i inne opłaty? - mówi Andrzej Gościniak, rybak.

W obronie rybaków staje jednak administracja rządowa. Według jej wyliczeń, dorszy w Bałtyku jest więcej niż wskazują na to unijne badania. Dlatego naszym zdaniem, tak drastyczne cięcie kwot połowowych nie ma uzasadnienia.

Marek Gróbarczyk Minister Gospodarki Morskiej: - Mamy argumenty, które świadczą na naszą korzyść. Mam nadzieję, że te racje, które chcemy przedstawić komisarzowi Borgowi jednoznacznie świadczą i o sytuacji dorsza na Bałtyku i kwestii kwot połowowych.

Co na to wszystko Bruksela? Niewiadomo. Pewne jest, że przekonać do swoich racji nie będzie łatwo. Mamy co prawda poparcie części posłów w Europarlamencie ale może się to okazać niewystarczające.

Pan premier Jarosław Kaczyński zaprasza komisarza Borga do Polski w tym celu aby rozwiązać właśnie kwestię zakazu połowu dorsza - dodaje Marek Gróbarczyk.

Urzędnicy w Brukseli planują zmniejszenie limitu połowowego na Bałtyku Wschodnim i Zachodnim o odpowiednio 23 i 33%. Oznacza to, zmniejszenie dopuszczalnej ilości wyłowionych ryb w przyszłym roku o około 20 tysięcy ton. 

POWIĄZANE

Z najnowszego rynkowego raportu wynika, że w tym roku 24% Polaków w ogóle nie uw...

Kierowcy zaczynają w końcu odczuwać skutki przeceny, z jaką na początku kwietnia...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)Pracuj.pl
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę