Ponad 70 ciężarówek wyładowanych po brzegi mandarynkami zostało zatrzymanych na całe święta na granicy rosyjskiej. Gruzińscy przewoźnicy chcieli wjechać do Północnej Osetii, mimo że obowiązuje embargo na tamtejsze owoce.
Wielu kierowców z zimna i braku wody porzuciło ciężarówki. Pozostali zorganizowali prowizoryczny protest. Jednak ładunek już całkowicie zamarzł i nadaje się do wyrzucenia. I tak pewnie się stanie, bo celnicy ostrzegają, że jeśli w ciągu dwóch dni, tony mandarynek nie zostaną zabrane, trafią na wysypisko.
Szef resortu rolnictwa Północnej Osetii tłumaczy, że tylko nakaz z Moskwy mógłby spowodować zmianę decyzji i wpuszczenie towaru. Przepuszczane są ładunki jabłek i winogron ale mandarynki są na liście towarów zakazanych.