Nie ma porozumienia w sprawie zniesienia restrykcji handlowych na polską żywność w Rosji. Rosjanie dadzą nam odpowiedź w tej kwestii do końca roku.
Cezary Bogusz, zastępca głównego lekarza weterynarii, i Tadeusz Kłos, zastępca głównego inspektora ochrony roślin, rozmawiali wczoraj w Moskwie na temat zniesienia restrykcji w handlu mięsem i produktami roślinnymi. Zaproponowali, by rejestracja i wystawianie rosyjskich świadectw zdrowotnych odbywało się z pomocą systemów komputerowych. Obiecali też ściślejszą kontrolę przesyłek - wynika z naszych informacji.
Rosjanie ograniczyli się do przyjęcia polskich wniosków. Obiecali dać odpowiedź do końca grudnia. Żadnych ustaleń nie dokonano - dowiedzieliśmy się nieoficjalnie.
Polskie propozycje nie wychodzą zbyt daleko poza obecnie obowiązujące rozwiązania. Dlatego, zdaniem ekspertów, Rosjanie mogą wstrzymywać się z odpowiedzią.
- Rok temu wprowadzono restrykcje w handlu kwiatami z Holandii. Problem został rozwiązany dzięki wprowadzeniu rosyjsko-holenderskich kontroli eksporterów - mówi Krzysztof Bączek, prezes stowarzyszenia Skuteczny Eksporter.
Obecnie kontrole w Holandii przeprowadzają inspektorzy znający język rosyjski i przeszkoleni w Moskwie. Podobne rozwiązanie chce wprowadzić Belgia. Rezydujący w tych krajach inspektor wprowadza do rosyjskiego systemu komputerowego świadectwo, co pozwala Rosjanom na kontrolowanie eksportu.
Rosyjscy inspektorzy działają przy europejskim stowarzyszeniu, które uzyskało pełnomocnictwo rosyjskiego urzędu. W Polsce taki system nie został wprowadzony.