Rosja ponownie zakwestionowała jakość naszych produktów rolnych. Wprowadziła zakaz importu mączki rybnej z Polski, jakoby z powodu wykrycia w niej mączki mięsno – kostnej. Zagroziła też, że może zakazać importu polskich produktów roślinnych, które kupuje za pośrednictwem krajów trzecich.
Szef rosyjskiego nadzoru weterynaryjnego i sanitarnego S. Dankwert uzasadnia to przekroczeniem norm zawartości pestycydów, azotanów i soli metali ciężkich – głównie w jabłkach, pomidorach, kapuście.
Zakaz sprowadzania mączki rybnej ma obowiązywać do czasu dokonania przez rosyjskich ekspertów audytu polskiego systemu kontroli bezpieczeństwa produktów rolnych. Strona Polska nie zgadza się z zarzutami Rosji. Szef resortu rolnictwa Wojciech Mojzesowicz twierdzi, że polskie warzywa i owoce są bezpieczne dla konsumentów. Stosujemy się bowiem do wszystkich bardzo wysokich unijnych norm.
Nasze spory handlowe z Rosją trwają od kilku miesięcy. Rosja uważa, że fałszujemy certyfikaty weterynaryjne i sanitarne. To co się teraz dzieje to kolejny etap tej wojny, której nie możemy zakończyć nawet przy pomocy Komisji Europejskiej. Sprawa coraz bardziej nas dotyka - tak w sensie handlowym jak i politycznym.