W jednym unijni ministrowie są zgodni- Wspólna Polityka Rolna wciąż powinna się ona opierać na dwóch filarach, czyli bezpośrednim wsparciu producentów oraz finansowaniu programów rolno-środowiskowych. Reszta- czyli wielkość budżetu i sposób rozdzielania pieniędzy, to już pole do dyskusji…bardzo burzliwej dodajmy.
„To będzie prawdziwa walka”- mówiła po nieformalnym spotkaniu unijnych ministrów rolnictwa niemiecka szefowa resortu Ilse Aigner. Te słowa nie pozostawiają wątpliwości w jakiej atmosferze będą się toczyły negocjacje o kształcie Wspólnej Polityki Rolnej po 2013 roku.
Od kwietnia do czerwca odbyły się publiczne konsultacje, które mają pomóc Komisji Europejskiej w przygotowaniu strategii. Dacian Ciolos – komisarz do spraw rolnictwa do końca listopada ma przedstawić plan Brukseli.
Dacian Ciolos- unijny komisarz ds. rolnictwa
„Dwa filary Wspólnej Polityki Rolnej muszą nam pomóc w osiągnięciu celów. Dla mnie najważniejsze to żywność, wykorzystanie naturalnych źródeł energii i zarządzanie gruntami. Jednak jaką mamy pewność, że instrumenty, którymi dysponujemy wystarczą, by zmierzyć się ze wszystkimi wyzwaniami”.
Jednak, żeby dokonać zmian, trzeba działać wspólnie, a jedności ministrom brakuje. Większość państw przyjęła zasadę, że broni własnych interesów finansowych.
-------------
Rosyjska ruletka- raz Putin ogłasza zakaz eksportu ziarna, a innym razem Miedwiediew daje nadzieje na otwarcie granic. Prezydent Rosji ogłosił, że możliwe jest zniesienie embarga jeszcze w tym roku, po tym jak żniwa się kończą i będzie wiadomo jakimi zapasami dysponują producenci.
Według najnowszych raportów do tej pory zebrano 54 miliony ton ziarna. Kolejne 10 milionów spodziewane jest od rolników z Syberii i Uralu, którzy skończą żniwa dopiero w listopadzie. Łącznie z zapasami, które zgromadzono w zeszłym sezonie, Rosjanie dysponowaliby 90 milionami ton, a potrzeby mają nie większe niż 80 milionów.
-------------
Brytyjscy mleczarze dostaną więcej za mleko. Jesienią największa sieć handlowa zaproponuje swoim dostawcom ponad 28 pensów za litr, czyli ok. 1,30 zł. Ceny skupu podwyższono, bo z kalkulacji przeprowadzonych przez ekspertów wynika, że od września znacznie wzrosną koszty produkcji – głównie z powodu drożejących pasz i paliwa.
„To dobra wiadomość”- mówią przedstawiciele hodowców, ale jednocześnie wciąż podnoszą obawy o przyszłość rodzimej branży mleczarskiej.
W tej chwili jesteśmy w tyle unijnej branży, musimy nadrobić zaległości- dodają producenci i mają nadzieję, że ostatnie podwyżki cen artykułów mleczarskich spowodują, że przetwórcy zaczną płacić więcej za dostarczany im surowiec.
9535711
1