Rosja chce uniezależnić się od importu żywności. Całkowite odcięcie się od dostaw z zagranicy nie jest możliwe, ale plan rozwoju rodzimej branży mięsnej ma sprawić, że za 5 lat produkcja ma się niemal podwoić.
Rosjanie działają dwukierunkowo. Wspierają krajowych producentów i wprowadzają restrykcje wobec największych importerów - jak ma to miejsce w przypadku amerykańskich producentów drobiu, czy eksporterów z Australii.
Ale takich kroków oczekują od rządu przedstawiciele branży mięsnej. Związek Producentów Mięsa zaproponował także wprowadzenie długoterminowych pożyczek na okres nie krótszy niż 10-15 lat.
Według danych rosyjskiego resortu rolnictwa, tamtejsza produkcja mięsa ogółem wzrasta - w zeszłym roku o 14 procent. Ale np. na rynku wołowiny, nie udało się zatrzymać spadków.
W Rosji wciąż bardziej liczą się dostawcy z Brazylii czy Argentyny, niż rodzimi.