Z powodu fałszywych alarmów bombowych w piątek tylko z pięciu ministerstw ewakuowano blisko 5000 urzędników - przypomina FAKT.pl. To ilu ich jest w rządzie? Okazuje się, że w samych ministerstwach zatrudniona jest rzesza ponad 41 tysięcy osób! To tyle, ile mieszkańców ma Nowa Sól w woj. lubuskim. Na pensje dla urzędników wydajemy rocznie ponad 3 miliardy złotych. I czy chcemy, czy nie, każdy z nas łoży na nich po 110 złotych rocznie.
W ciągu ostatnich sześciu lat, gdy Polacy z powodu kryzysu drżeli o pracę, tylko urzędnicy nie musieli martwić się o stołki. Jak wynika z naszych danych, od początku rządów koalicji PO–PSL, w całej Polsce przybyło ok. 30 tys. urzędników. To rozpasanie świetnie widać na poziomie ministerstw. Dziś, w rządzie, czyli we wszystkich resortach i Kancelarii Premiera pracuje 41 tysięcy osób – wynika z Mapy Wydatków przygotowanej przez Fundację Republikanów. Najwięcej zatrudnia Ministerstwo Obrony Narodowej. Wojciech Siemoniak daje pracę niemal 10 tys. urzędnikom. Druga w kolejności jest wicepremier Elżbieta Bieńkowska, która po ostatnich przetasowaniach w rządzie stanęła na czele superresortu infrastruktury i rozwoju regionalnego. Ma pod sobą ponad 7 tysięcy urzędników!
Rząd zatrudnia na potęgę, bo o pieniądze nie musi się martwić. Na pensje urzędników łożymy przecież my, podatnicy! Tyle kosztuje nas rząd Ministerstwo Obrony Narodowej – 9,8 tys. pracowników, 630 mln zł Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju – 7,1 tys. pracowników, 557 mln zł Ministerstwo Spraw Zagranicznych – 3,6 tys. pracowników, 294 mln zł Ministerstwo Sprawiedliwości – 2,7 tys. pracowników, 207 mln zł Ministerstwo Finansów – 2,5 tys. pracowników, 215 mln zł Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji – 2,1 tys. pracowników, 139 mln zł Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego – 1,8 tys. pracowników, 90 mln zł Ministerstwo Spraw Wewnętrznych – 1,7 tys. pracowników, 111 mln zł Ministerstwo Rolnictwa – 1,7 tys. pracowników, 123 mln zł Ministerstwo Zdrowia – 1,3 tys. pracowników, 84 mln zł.