Chociaż na promowanie nabiału branża mleczarska wydała w ubiegłym roku ponad 18 mln zł, to spożycie mleka i jego przetworów zmniejszyło się o trzy procent. W tym roku może być tylko nieco lepiej.
Popyt na nabiał spada w Polsce od kilkunastu lat. Tylko w 2005 roku spożycie jogurtu zmniejszyło się o 11 proc., a masła o prawie 7 proc. Producenci twierdzą, że wytwarzanie masła przestaje już być opłacalne. - W tym roku wyprodukujemy o jedną dziesiątą masła mniej niż w 2005 roku - przyznaje Edmund Borawski, prezes Spółdzielni Mleczarskiej Mlekpol.
Według Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej w pierwszej połowie tego roku spożycie nabiału raczej nie wzrośnie. Na koniec roku może byćwiększe niż w 2005 roku, ale tylko o 1 - 1,5 proc.
Jednym z niewielu produktów mleczarskich, których spożycie rośnie szybko, jest ser żółty. W ubiegłym roku zjedliśmy sera dojrzewającego i topionego o prawie 3 procent więcej niż rok wcześniej. - Rocznie produkcja sera w naszej spółdzielni zwiększa się o 8 procent - mówi Stanisław Jamiołkowski, prezes Spółdzielni Mleczarskiej Mońki. Niedawno firma zainwestowała kilka milionów euro w nowoczesną linię do wytwarzania sera. Dziennie urządzenie może wyprodukować 50 ton.
W produkcję serów zainwestowała też Mlekovita. W Wysokiem Mazowieckiem powstają hale produkcyjne warte 15 milionów złotych. Zatrudnienie znajdzie w nich 40 osób.
Na wytwarzanie serów stawia także Mlekpol. Zamierza wydać 100milionów złotych między innymi na montaż nowej linii produkcyjnej w zakładzie w Mrągowie. - Wszystkie inwestycje powinny być zakończone w trzecim kwartale 2007 roku - zapowiada prezes Borawski.
Ratunkiem dla naszej branży mleczarskiej jest eksport. Według Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej w ubiegłym roku wartość wysłanych za granicę produktów mleczarskich zwiększyła się o 55 procent, do 924 milionów euro.
Tak dobry wynik to przede wszystkim efekt rosnącego popytu na polskie produkty w Unii Europejskiej. Na rynki krajów starej Unii trafia 60 procent eksportu. Do nowych państw członkowskich wyeksportowaliśmy 15 procent.
W 2006 roku wartość eksportu produktów mlecznych powinna wzrosnąć do ok. 990 mln euro.
Miksy wyparły masło
Tadeusz Nadrowski, prezes SM w Ostrołęce:
Sprzedaż masła maleje, ponieważ coraz popularniejsze stają się miksy do smarowania pieczywa. Oprócz tłuszczu z mleka zawierają olej roślinny. Popyt na nie rośnie, ponieważ są tańsze. Wyroby tego typu produkujemy od kilku lat. Dodajemy jednak tylko kilka procent olejów wysokiej jakości. Niestety, nie wszyscy producenci postępują podobnie. Część firm, wykorzystując dobrą koniunkturę, wprowadza na rynek miksy, które zawierają wyłącznie tłuszcze roślinne, często złej jakości. Część z nich przypomina masło, co wprowadza klientów w błąd.
SM w Ostrołęce zatrudnia ok. 550 pracowników. Przychody w 2005 - ok. 215 mln zł.