OPOLAGRA_2025

Rosjanie odczuwają skutki wzrostu cen artykułów spożywczych

2 grudnia 2014
Wśród Rosjan wzrosło poczucie dumy narodowej i utrzymuje się euforia, która zapanowała po przyłączeniu Krymu. Niemniej, społeczeństwo zaczyna odczuwać skutki sankcji, a na nastroje wpłyną zapewne skutki reform socjalnych - uważa Katarzyna Jarzyńska z OSW.

W rozmowie z PAP ekspertka Ośrodka Studiów Wschodnich skomentowała wyniki sondaży opinii publicznej w Rosji z ostatnich miesięcy.

"Większość rosyjskiego społeczeństwa jest zadowolona z sytuacji w kraju, wzmocniło się poczucie dumy narodowej oraz poczucie identyfikacji Rosjan z własnym państwem. Ponadto Rosjanie odzyskali zaufanie i szacunek do swojego prezydenta. Cenią go jako silnego, niezależnego lidera, który przywrócił Rosji respekt partnerów zagranicznych. To wszystko jest pokłosiem przyłączenia do Rosji Krymu" - powiedziała Jarzyńska.

Za zaskakujące uznała pogorszenie się stosunku Rosjan do Ukrainy. "Zdumiewa, z jaką łatwością Rosjanie zmienili opinię na temat Ukrainy i Ukraińców, których do niedawna uważali na naród braterski, niemalże tożsamy z rosyjskim. W zachowaniu pozytywnego wizerunku sąsiada nie pomogło nawet to, że wielu Rosjan ma osobiste kontakty z obywatelami Ukrainy, często łączą ich więzy rodzinne" - wskazała ekspertka. W ciągu zaledwie roku - podkreśliła - agresywna propaganda medialna "zburzyła wizerunek braterskiej Ukrainy i zastąpiła go obrazem kraju-wroga, gdzie Rosjanie są prześladowani, a władzę sprawują banderowcy i faszyści".

Jarzyńska zwróciła uwagę, że propaganda sięga po wątki ważne dla rosyjskiej pamięci historycznej. To na przykład retoryka zwycięstwa w II wojnie światowej (Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej), która jest fundamentem współczesnej rosyjskiej tożsamości państwowej. "W przypadku konfliktu na Ukrainie powróciła w nowym kontekście. Większość Rosjan dała się przekonać, że na Ukrainie do władzy doszły siły faszystowskie i w związku z tym Rosja jest moralnie zobowiązana do ich zwalczania" - powiedziała ekspertka.

Jej zdaniem wielu Rosjan akceptuje argumenty władz dotyczące powodów pogorszenia się stosunków z Zachodem. "Według władz Zachód boi się Rosji i jej zazdrości, państwa zachodnie krytykują Rosję, bo nie mogą pogodzić się z faktem, że znów stała się ona państwem, z którym społeczność międzynarodowa musi się liczyć. Takie wytłumaczenie trafia do znacznej części społeczeństwa, bo jest panaceum na kompleksy narodowe i kryzys tożsamości, z którym to społeczeństwo borykało się od czasu upadku Związku Radzieckiego" - powiedziała ekspertka.

Zwróciła uwagę, że w kształtowaniu opinii Kreml jest wspierany przez media, organizacje społeczne i Cerkiew prawosławną, i że "ze wszystkich stron społeczeństwo jest bombardowane w miarę spójnym silnie zideologizowanym przekazem". Opinie Rosjan kształtują głównie media; "telewizja jest głównym, przyjmowanym bezkrytycznie, źródłem informacji na temat sytuacji w kraju i na świecie" - powiedziała Jarzyńska.

Jednak - jak zaznaczyła - z sondaży z listopada wynika też, że większość Rosjan odczuwa skutki wzrostu cen na produkty spożywcze i spodziewa się spadku poziomu życia. "Na skutek dewaluacji rubla rosyjskie społeczeństwo biednieje z dnia na dzień. I choć Rosjanie nie tracą rezonu, to ich zachowania konsumenckie sugerują, że zaczynają przestawiać się na strategię przetrwania" - wskazała ekspertka.

W przyszłości - dodała - na niezadowolenie Rosjan mogą wpłynąć skutki reform w sferze socjalnej, które zainicjował właśnie Kreml. Kontrowersje wzbudza na przykład reforma służby zdrowia, która prowadzi do zamykania placówek medycznych i redukcji etatów. "Od kilku tygodni obserwujemy punktowy na razie wzrost niezadowolenia z powodu tych reform, np. w Moskwie już kilkakrotnie na ulice wychodzili lekarze i pacjenci, którzy chcieli w ten sposób skłonić władze do wycofania się z podjętych decyzji" - wskazała analityczka.

Zdaniem Jarzyńskiej, niepopularne reformy będą jednak nieuniknione, bo w poszukiwaniu oszczędności zmniejszono w budżecie wydatki na cele socjalne. Skutki reform odczują pracownicy sfery budżetowej i emerytów, a to oni stanowią żelazny elektorat władz. "Uderzając w te grupy, Kreml podcina gałąź na której siedzi" - zauważyła Jarzyńska. Jej zdaniem czas gra na niekorzyść rosyjskich władz.


POWIĄZANE

Uroczystość odbyła się w Sali Wielkiej Zamku Królewskiego w Warszawie w obecnośc...

W świecie napięć geopolitycznych, cyfrowych walut i rosnącej niepewności, decyzj...

Wczoraj tj. 11.06.2025 roku przed budynkiem ministerstwa rolnictwa odbyła się ko...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)Pracuj.pl
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę